Pokusa Erin - Elizabeth O'Roak | Recenzja

Tytuł: „Pokusa Erin”
Autor: Elizabeth O'Roak
Przekład: Ischim Odorowicz-Śliwa
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 442
Moja opinia: 6/10


Nie miałam wcześniej styczności z twórczością Elizabeth O'Roak, aczkolwiek słyszałam wiele pochlebnych opinii na temat jej wcześniejszej książki „Przebudzenie Olivii”. „Pokusa Erin” jest druga częścią tej historii, jednak o innych bohaterach, bo o przyjaciółce Olivii i o jej szwagrze (brat męża to szwagier, prawda?). Podeszłam więc do „Pokusy Erin” z pewną dozą zaciekawienia, bo byłam ciekawa, czy mi się spodoba. A jak było ostatecznie?

Gdybym została zraniona, to byłaby moja wina, nie twoja. Nie odpowiadasz za czyjąś reakcję na swoje zachowanie.”

Bohaterami tej książki są Brendan i Erin. Sposób ich kreacji raczej niczym szczególnym się nie wyróżnia. On – typowy, przystojny kobieciarz, ona – szara myszka. Niby zapowiada się zwyczajnie, ale nie do końca, bo tak się składa, że Erin... ma chłopaka! Który w dodatku jest przyjacielem Bredana. Wyczuwacie trójkąt? I po części niestety słusznie.

„Pokusa Erin” zaczyna się dość zwyczajnie, akcja nie pędzi na łeb na szyję, raczej rozgrywa się spokojnym tempem, wręcz chwilę zajmuje wkręcenie się w historię. Ciekawym posunięciem ze strony autorki było wprowadzenie równoległej fabuły, tj. pojawiały się rozdziały z teraźniejszości, jak i rozdziały z przeszłości. Szczerze przyznam, że lubię taki motyw, bo zwykle bywa tak, że w przeszłości dana para się świetnie dogadywała, a z czasem coś, że tak powiem – nie pykło i się poróżnili, więc napędza to taki delikatny motyw tajemniczości i chęci dowiedzenia się, do czego doszło między bohaterami. Tutaj też taka ciekawość była, ale rozwiązanie... wierzcie lub nie, ale nie pamiętam co takiego się między nimi stało.

Wspomniałam wyżej o trójkącie miłosnym i.. no cóż... Pewnie już kojarzycie z wcześniejszych recenzji, że nie przepadam za takowym wątkiem. Tutaj... nie do końca podobał mi się sposób, w jaki Elizabeth to rozegrała. Przede wszystkim, momentami Erin mnie irytowała... nawet kiedy uświadomiła sobie, że Rob jej nie uszczęśliwia, tooo nadal to ciągnęła... Oczywiście Brendan musiał jej pomóc w zrozumieniu tego. Wkurzało mnie to, że naiwnie garnęła do Roba i miała go za jakiś ósmy cud świata, przy czym nie dostrzegała wielu ważnych, istotnych rzeczy. Z kolei jej relacja z Brendanem przypominała jakąś zabawę w kotka i myszkę, ani jeden, ani drugi jakby nie był w stanie określić, czego tak naprawdę chce.

Będzie dla niej lepiej, jeżeli uzna mnie za faceta, któremu nie zależało wystarczająco mocno, niż za takiego, któremu od samego początku zależało trochę za bardzo.”

Elizabeth O'Roak dysponuje bardzo przyjemnym językiem, który umilał czytanie, ale akcja... niby mnie porwała, niby nie. Nie da się ukryć, że irytowało mnie często nieracjonalne zachowanie bohaterów, miałam często wrażenie, jakby sami nie wiedzieli czego by chcieli, byli często tacy... niezdecydowani. Ale czytało się całkiem szybko i to jest niewątpliwie spory plus tej historii.

Wiecie, ja nie twierdze, że to była zła książka, po prostu jakoś po tylu zachwytach nad „Przebudzeniem Olivii” spodziewałam się jednak czegoś lepszego. Mimo, że ja sama Przebudzenia nie czytałam, to w ogóle nie przeszkadzało mi to w czytaniu tej części, bo tak jak wspominałam na początku – te dwie historie łączy tylko to, że bohaterowie jednej i drugiej się znają, więc Olivia, jej mąż i ich dzieci kilka razy się pojawili w „Pokusie Erin”. Nie da się jednak ukryć, że pomimo tych wad, które wymieniłam, spędziłam dość przyjemnie czas czytając tę książkę. Nie jest idealna, ale nie jest też tragiczna. Ale czy chcecie sięgnąć, to już zdecydujcie sami ;)


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję: 
Do następnego!

4 komentarze:

  1. To raczej nie jest książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Irytująca bohaterka, niezbyt udany trójkąt miłosny, dziękuję zdecydowanie to nie jest książka dla mnie.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger