Początkowo seria Rywalki miała mieć
tylko 3 tomy. Aktualnie w Polsce jest 7 książek z tej serii.
Następczyni to czwarta część
Rywalek. Sięgnęłam po nią, ponieważ Rywalki, Elita i Jedyna
strasznie mi się podobały i byłam bardzo ciekawa , co Kiera Cass
wymyśliła dla następnego pokolenia rodu Schreave. Mimo wielu
mieszanych opinii wielu czytelników, moja jest zdecydowanie
pozytywna.
"Są pewne rzeczy, których nie dowiesz
się o sobie, dopóki nie wpuścisz kogoś w najgłębsze zakamarki
serca."
Eadlyn to główna bohaterka i zarazem
narratorka tej części. Pierworodne dziecko i jedyna córka Ameriki
i Maxona. Siedem minut. Tyle czasu zdecydowało o tym, że to ona
obejmie tron po ojcu, a nie jej brat bliźniak – Ahren. Eadlyn
dorasta w przekonaniu, że jako pierwsza kobieta w historii Illei
zasiądzie na tronie i będzie rządzić krajem. Możliwe, że
właśnie przez to – ma charakter taki, jaki ma.
„-
Świetnie wyglądasz. Prawie jak panna młoda.
- Jeszcze słowo,
a ogolę ci głowę w nocy.
- Ja też cię kocham.”
Eady trochę mnie irytowała na
początku, uważała siebie za najpotężniejszą kobietę, trzymała
ludzi na dystans – za wyjątkiem rodziny. Ale, ale, nie chcę
żebyście się do niej zrażali. Eadlyn przez całą treść
książki, pojmuje, jakie błędy popełniła, swoim zachowaniem i
charakterem. Czytając, widzimy, jak przyszła królowa Illei zaczyna
rozumieć swoje błędy i to, że musi coś z tym zrobić. Pomagają
jej w tym Eliminacje. Tak, Eliminacje. Pierwsze Eliminacje
zorganizowane dla księżniczki. Eady w dobroci dla ojca – zgadza
się na to. Do pałacu w Angeles przybywa 35 młodych mężczyzn.
Każda dziewczyna byłaby zachwycona, gdyby tylu facetów nagle
zamieszkało w jej domu i starało się o jej rękę (no co? Źle
mówię? ;P) Ale nie Eadlyn. Księżniczka już opracowuje w głowie,
co by tu zrobić, żeby oni sami chcieli wyjeżdżać. Ale... No cóż
nie zawsze wszystko dzieje się po naszej myśli. Kilkoro chłopców,
bez wątpienia zaprząta jej myśli, a w szczególności.... Nie!
Starczy. Chcecie wiedzieć? Przeczytajcie :*
"Wydaje mi się, że nikt nie wie na
pewno, czego szuka, dopóki tego nie znajdzie."
Dzięki Następczyni, możemy też
zerknąć, co tam u Ami i Maxa, tyle, że 20 lat później. Ami i
Maxon, szczęśliwi rodzice czwórki dzieci, zakochani w sobie tak,
jakby dalej trwały Eliminacje Maxona. Jednak ciężar władzy,
zaczyna odbijać piętno na obydwu.
„-Potrafię
w tej sukni w dziesięć minut zrobić więcej, niż większość
mężczyzn potrafiłaby zrobić przez cały dzień, nosząc spodnie.”
Wszystkie
części Rywalek, które dotąd przeczytałam bardzo mi się
podobały. Następczyni także. Cieszę się, że Kiera Cass napisała
kontynuacje tej serii i możemy poznać historię córki bohaterów
poprzednich trzech części. Tak samo jak te poprzednie, pochłonęłam
ją w półtora dnia. Tak samo jak tamte, ta wciągnęła mnie bez
reszty. Wiem, że opinie na temat tego tomu, na temat Eadlyn są
różne – moja – jak już wspominałam – jest jak najbardziej
pozytywna. Bardzo się cieszę, że mogłam ponownie odwiedzić
Illeę. Teraz z niecierpliwością czekam, aż będę mogła
przeczytać Koronę – piątą część tej serii. Bo zapomniałam
wspomnieć, ale to nic piszę teraz – że zakończenie Następczyni,
trzyma mnie w napięciu i koniecznie chcę się dowiedzieć, jak to
się potoczyło.
Przeczytałam całą serię i to luźna lektura, jednak myślę, że jestem już po prostu za stara na tego typu książki. Niepotrzebnie moim zdaniem powstały kolejne książki po historii rywalek, ale jeśli jesteś ciekawa to zapraszam na mojego bloga, na którym znajdziesz recenzję tej serii :)
OdpowiedzUsuńhttp://ohh-my-book.blogspot.com/
Ja zaś się ciesze, że powstały te kolejne książki :) Ale no, ile ludzi tyle opinii ;) Dobrze, na pewno zerknę! ;)
UsuńMi ta kontynuacja też się spodobała, ale po Koronie myślę, że jednak mogła tego nie pisać, bo bohaterka jak i zakończenie okropnie mnie rozczarowało! :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
SZELEST STRON
O kurcze :/ Ja właśnie nie wiem, kiedy przeczytam Koronę, bo w mojej bibliotece tej części wg nie ma :/
Usuń