Dziedzictwo ognia - Sarah J. Maas | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Dziedzictwo
ognia”
Autor: Sarah
J. Maas
Wydawnictwo: Wydawnictwo
Uroboros
Ilość stron: 654
Moja opinia:
10/10
|
Szklany tron był świetny, Korona w
mroku tez była niezła mimo nudnawego początku. Jak jest z trzecim
tomem tej serii? Już na wstępie powiem, że ludzie kochani, kocham
tą serię :D
I tak jak w recenzji poprzedniej
części,uprzedzam, że mogą być spoilery. Jeśli wolisz ich
uniknąć, ale chcesz poznać moją opinię co do tej książki, to
zjedź na dół, na podsumowanie ;)
Celaena Sardothien, a właściwie Aelin
Galathynius w wyniku sugestii, którą Chaol wysunął królowi
Adarlanu, przebywa teraz w Wendlyn. Królewska Obrończyni jest tam,
aby wykonać zadanie dla swojego zwierzchnika. Z pozoru, a jak
wiadomo, pozory mylą. Po kilku tygodniach przebywania na owym
kontynencie, dziewczynę odnajduje wojownik Fae o srebrnych włosach
i zabiera przed oblicze królowej Maeve. Królowa każe Rowanowi
trenować Aelin, a gdy uzna, że jest ona gotowa, maja przybyć do
Doranelle i dziewczyna otrzyma od niej odpowiedzi na swoje pytania
dotyczące Kluczy Wyrda.
„By zniszczyć
potwora, wcale nie potrzeba innego potwora. Potrzeba światła, które
przegna mrok.”
Jak już widzicie po tym krótkim
wstępie w fabułę, w Dziedzictwie pojawia się nowy bohater –
Rowan. Matko, jak mnie ten typ wkurzał... No ścierpieć go nie
umiałam. Za to jak się odnosił do Celaeny, za to jak ją traktował
i wiele innych rzeczy. Dziewczyna jednak nie pozostawała mu dłużna,
więc ich rozmowy były... no dość ciekawe. Ale tak było na
początku, teraz przystojny wojownik jest jedną z moich ulubionych
postaci ;P
Jako że Rowan został trenerem Aelin,
dziewczyna znowu uczy się walki. Jednak ta nauka, rożni się trochę
od poprzednich. Celaena już umie rewelacyjnie posługiwać się
mieczem i wszelką bronią, ale tym razem szkoli się... w magii.
„- Chyba wolałabym
śmierć z twojej ręki niż z ręki Meave.
- Niewykluczone, że to pierwsza mądra rzecz, którą przy mnie powiedziałaś.”
- Niewykluczone, że to pierwsza mądra rzecz, którą przy mnie powiedziałaś.”
W drugiej części mało się działo,
akcja rozkręciła się dopiero gdzieś w połowie. W trzecim tomie
tak nie ma. O nie, tutaj nie ma miejsca na nudę. Co chwile coś się
dzieje, jest bardzo dużo niespodziewanych zwrotów akcji. Wpływ na
to miało też nietypowe poprowadzenie akcji, wielowątkowe. Jeśli
dobrze liczę, przenosiliśmy się w cztery różne miejsca.
Śledziliśmy wydarzenia z różnych części Erilei, oczami kilku
bohaterów. Standardowo – Chaola, Doriana, Aelin, ale także, z
perspektywy nowych postaci – wiedźm.
W Dziedzictwie poznajemy też wiele
informacji na temat przeszłości zaginionej królowej Terrasenu.
Sarah bardzo ciekawie nam je przedstawiła. Nie rzuca nas w wir
wydarzeń sprzed dziesięciu lat, ale stopniowo, w odkrywa przed nami
to, co działo się z chwilą wyjęcia magii spod prawa, czy
wspomnienia Aelin.
„Kiepskie uczucie,
gdy ktoś nie daje ci tego, czego pragniesz, prawda?”
Jak na razie, uważam że trzeci tom
jest najlepszy spośród tych, które przeczytałam. Ale na pewno
moje zdanie ulegnie zmianie, bo już zaczęłam czwarty i ten
również, zapowiada się świetnie. Jednakże w Dziedzictwie zaczyna
się już poważna akcja, nieraz niebezpieczna. I jak już wcześniej
wspominałam – tu nie ma chwili na nudę. Kto zna Maas, ten się
domyśla, że zakończenie nie należy do najwolniejszych. Sarah lubi
kończyć książkę z przytupem. I tu nie ma wyjątku...
Japiernicze, co tam się działo :O Jak zwykle – mieszanka
wszystkich emocji. Trzecia część Szklanego tronu zdecydowanie
zasługuje na dziesiątkę ;)
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję:
Pozdrawiam!
Właśnie przymierzam się do recenzji tej książki i potwierdzam mi również się podobała. Już się nie mogę doczekać kontynuacji
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie również się podobała <3 Czwarty tom zapowiada się genialnie :D A do piątego na szczęście już niedługo <3
UsuńU mnie, póki co, to to była część, która mi się najmniej podobała. Niedługo dodam recenzję to sama zobaczysz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
W takim razie czekam na recenzję ;)
UsuńNo cóż, ta seria wciąż jeszcze przede mną :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że również ją pokochasz :D
UsuńPonownie napiszę, że kocham tę serie i czekam na wrażenia z lektury Królowej cieni.:)
OdpowiedzUsuńoddam-ci-ksiazke.blogspot.com
Królowa cieni jest jeszcze lepsza <3 awggg co tam się dzieje :O Masakra :D
UsuńNiestety nie znam ani serii, ani autorki :) ale swego czasu ciągle przewijała się ta książka przez IG :P
OdpowiedzUsuńPolecam się z tą autorką zapoznać :D
UsuńNie maiłam jeszcze okazji przeczytać tej serii, ale za to czytałam oba "Dwory" tej samej autorki i one zawładnęły moim sercem. Zwłaszcza druga część <3 A rhys...no po prostu cudo <3 <3 <3 Mam na półce Szklany tron, ale jakoś boję się po niego sięgnąć :/ Słyszę tyle pozytywów o tej serii, więc boję się, zę będę zawiedziona :(
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Ojj Dwory to cudooo <3 Rhys jest boski *.* Szklany tron może i nie jest aż tak genialny jak Dwory, ale z każdą częścią jest coraz lepiej :D
UsuńSarah J. Maas jest genialna! :D
OdpowiedzUsuńBez wątpienia! :D
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, jestem jej bardzo ciekawa ale nie wiem czy zacznę akurat od tej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Polecam zacząć przygodę z Sarah od Dworu cierni i róż <3
UsuńOstatnio bardzo polubiłam tę autorkę, więc myślę, że po powieść sięgnę.
OdpowiedzUsuńBardzo polecam ;) Szklany tron jest świetną serią <3
UsuńCudowna seria <3 już nie mogę się doczekać 5 tomu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
camilleshade-books.blogspot.com
Ja jeszcze nie skończyłam Królowej cieni, ale również nie mogę się już doczekać <3
UsuńNie moj gust, po prostu nie czytam tego rodzaju ksiązek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jasne, rozumiem :)
UsuńNie znam tej serii i raczej w najbliższym czasie się z nią nie zapoznam, jakoś nie przekonują mnie tego typu książki :) Poza tym chyba nie odnalazłabym się w tych wszystkich imionach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie wiesz, co tracisz <3 Ale rozumiem ;* A w kwestii imion - nie takie trudne, jak się wydaje :D
UsuńJa się zaczynam zastanawiać, czy z tą Sarah J. Maas to nie jest jakaś zmowa blogerów przeciwko moim wydatkom książkowym (które naprawdę staram się ograniczać), oraz dotychczasowemu "nie", które wypowiadałam do Jej książek. Nadrobię, nie prędko, ale widzę, że nie mam wyjścia :D W sumie to mnie już zachęciliście :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało nam się ciebie zachęcić <3 I trzymam kciuki, żebyś szybko miała okazję zapoznać się z książkami Maas <3
UsuńKurcze, ale ta książka mnie kusi! <3
OdpowiedzUsuń:D <3
UsuńKolejna seria do przeczytania :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTak bardzo chcę :( Muszę nadrobić serię bo jestem po 1 tomie i jestem zakochana :D (nie kontynuuje bo 2 tom dopiero się w bibliotece nie dawno pojawił i nie mogę go zdobyć ;()
OdpowiedzUsuńBuziaki
coraciemnosci.blogspot.com
Koniecznie! Im dalej w las, tym lepiej *.* Trzymam kciuki, żeby szybko udało ci się zdobyć kolejne części! :D
UsuńNo niestety, tym razem to nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Ale rozumiem :)
Usuń