Wyścig śmierci - Maggie Stiefvater | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Wyścig śmierci”
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: Wydawnictwo YA!
Ilość stron: 488
Moja opinia: 8/10
|
Z Maggie Stiefvater styczność miałam
już przy okazji Króla kruków. Jakiegoś wielkiego szału nie ma,
ale jest okay. Mimo wszystko, „Wyścig śmierci” bardzo chciałam
przeczytać. Zaintrygował mnie opis, a i wykłada nowego wydania
jest cudowna. A jak z wnętrzem? Równie dobre, czy może występuje
przerost formy nad treścią ? Zapraszam do recenzji ;)
„Mam wrażenie,że
moje serce jest pełne wszystkich początków i końców,a zarazem
puste.”
Puck, a właściwie – Kate Connolly,
nigdy nie pałała wielką miłością do wyścigów, tym bardziej
nie po tym, co konie wodne zrobiły jej rodzicom. To przez nie Puck
oraz jej bracia, Finn i Gabe zostali sami. Czasami jednak życie nie
pozostawia wielkich wyborów i trzeba zrobić coś, czego nie chcemy.
Mimo swojej niechęci, Kate będzie pierwszą w historii dziewczyną,
biorąca udział w Wyścigu Skorpiona.
Sean Kendrick jest czterokrotnym
zwycięzcą Wyścigu. Jedyna osoba na Thisbie, którą konie naprawdę
słuchają. Tym razem chłopak również zamierza się ścigać,
jednak zmieniają się jego priorytety, a stawka jest inna niż
zazwyczaj...
„Są chwile, które
zostają w pamięci na całe życie, są też takie, które
spodziewamy się zapamiętać, jednak tak się nie dzieje.”
Wyścig Skorpiona, to brutalny wyścig,
odbywający się na początku listopada. Tylko jedna osoba może
wygrać, ale niejedna – może zginąć. Ścigający nie jeżdżą
na „normalnych” wierzchowcach, lecz na each uisce – koniach
wodnych, które wyłaniają się z morza, gdy zbliża się listopad.
Są to konie bardzo niebezpieczne, wręcz śmiertelnie groźne. A
jednak każdego jedenastego miesiąca roku, odbywają się na nich
Wyścigi.
Nie skłamię mówiąc, że „Wyścig
śmierci” spodobał mi się bardziej, niż Kruczy cykl. W tej
książce bardziej podobała mi się narracja, jest pierwszoosobowa i
mam wrażenie, że z nią Maggie radzi sobie lepiej. Narratorami są
Puck i Sean, poznajemy bieg wydarzeń z punktu widzenia ich obojga,
przez co możemy każdego z nich lepiej poznać. Bardzo ich
polubiłam, z pozoru dzieli ich wiele, ale w rzeczywistości jeszcze
więcej ich łączy. Oboje chcą wygrać wyścig, każde z nich, coś
straci w razie przegranej, ale zwycięzca może być tylko jeden.
„To nie prędkość
decyduje o tym, kto przetrwa do dnia wyścigu. Wystarczy być
najszybszym z tych, którzy ocaleją.”
Co prawda, niektórzy mogą się
przyczepić do akcji. I trochę racji w tym jest, aczkolwiek nie w
bardzo dużym stopniu. Rozkręca się powoli, stopniowo, ale jak dla
mnie – nie nudno. Jest trochę rozlewu krwi, ale nie tyle, ile się
spodziewałam. Sam Wyścig Skorpiona zajmuje... niecałe 20 stron.
Mnie się ta książka podobała. Nie
jest to może jedna z najlepszych, ale bardzo przyjemna. Miło
spędziłam przy niej czas i wam z czystym sumieniem również
polecam przeczytać. Wydaje mi się, że ta książka niesie ze sobą
przesłanie. Przede wszystkim – że warto wierzyć, walczyć i nie
poddawać się. Nawet jeśli wszystko się sypie – nie wolno tracić
nadziei. Życie może nam rzucać kłody pod nogi, ale my zamiast się
przed nimi zatrzymać, powinniśmy je przeskoczyć. Puck, jako
pierwsza kobieta w historii Wyścigu, nie zniechęciła się
docinkami facetów, wręcz można powiedzieć, że ją to bardziej
zmotywowało. Jeśli więc szukacie jakiejś lżejszej fantastyki –
przeczytajcie „Wyścig śmierci” ;)
„(...) ludzkie
słabostki są słabostkami tylko wtedy, gdy patrzy się na nie w
stereotypowy sposób.”
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu YA!
Pozdrawiam!
Nie wiedziałam, że jest to wznowienie wydania, kiedy czytałam o tej książce. Zainteresował mnie opis, a Twoja opinia jeszcze bardziej to zainteresowanie podsyciła. Jak tylko wygrzebię się ze stosu w domu, na pewno ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńaga-zaczytana.blogspot.com
Super, cieszę się :D
UsuńJeśli chodzi o autorkę to też mam na półce kruczy cykl, ale nie czytałam jeszcze... Cieszę się, że książka Ci się podobała, być może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń:D <3
UsuńKruczy cykl w ogóle mi się nie podobał. Ta książka mnie zaintrygowała ale narazie nie wiem czy po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Może Wyścig ci się spodoba? Ja uważam, że jest on lepszy od Kruków ;P
UsuńLekka książka na oderie się na kilka godzin. Choć bardzo żałuję, że ten wyścig nie był jakoś dłuższy, bo szczerze to budowanie tego wszystkiego można było skrócić :/
OdpowiedzUsuńTeż trochę tego żałuję :/ Mogło być troszkę więcej o samym Wyścigu :/
UsuńNie słyszałam o tej książce. Pomysł na książkę wydaje się ciekawy,
OdpowiedzUsuńZaczytanego!
:D
UsuńZastanowię się nad lekturą :)
OdpowiedzUsuń:D
Usuń"Wyścig śmierci" tak mi się spodobał, że zastanawiałam się nad sięgnięciem po inne książki tej autorki. Chciałam zacząć od tego kruczego cyklu, ale tylu osobom się nie podoba, że już nie wiem, czy warto :p
OdpowiedzUsuńJeśli nie spróbujesz, to się nie dowiesz czy warto ;D
UsuńO widzisz, moja relacja z "Królem kruków" też jest skomplikowana, dlatego waham się przed sięgnięciem po tę książkę. Chociaż z drugiej strony uwielbiam "Drżenie" tej autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Może warto spróbować, mnie się Wyścig bardzo podobał <3
UsuńMam ją jeszcze w tej starszej okładce (która szczerze mówiąc bardziej mi się podoba xD). W sumie to mile ją wspominam, ale według mnie akcja mogła być troszkę bardziej... hmm? Szybsza? xD Ale ogólnie to podobała mi się ta książka, a ukazane w jej relacje przyjaźni Sean'em i jego koniem wodnym to cos pięknego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://recenzjeklaudii.blogspot.com/
No fakt, mogła być troszkę szybsza ;P Oj tak, przyjaźń Seana i Corra była pięknie przedstawiona <3
UsuńCzytałam dawno temu i byłam zadowolona z lektury - chociaż nie zachwycona. Akcja faktycznie rozkręca się wolno, ale zgadzam się z Torba, że wcale nie jest nudno. I jako, że lubię brutalne książki, to mogło być więcej krwi, ale cóż... w młodzieżówkach różnie z tym bywa. Widocznie autorka nie chciała przesadzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Też tak myślę, że autorka nie chciała przesadzić ;)
UsuńBardzo ciekawie zapowiada się ta książka. Wyścig Skorpiona.. I coś co uwielbiam, czyli oczywiście KONIE! ;) Może nie znam się na tym wszystkim co je dotyczy, ale to nic :) Uwielbiam w książkach właśnie taki rodzaj przygód oparty na rywalizacji (Igrzyska Śmierci <3) więc na pewno sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna, co tu dużo mówić.
Pozdrawiam :D
http://hejhana13blog.blogspot.com/
W takim razie koniecznie musisz przeczytać :D
UsuńDziękuję! <3
Mam na półce Króla kruków od tej autorki i obiecałam sobie, że jeśli mi się spodoba, to wtedy zaopatrzę się w Wyścig śmierci.:D
OdpowiedzUsuńOkay! :D
UsuńA mnie ta nowa okładka się średniawo podoba, haha :D Ta stara jest bardzo ładna <3 ^_^
OdpowiedzUsuńChyba przy okazji Twojej recenzji Kruczego cyklu wspominałam, że Wyścig śmierci zaczęłam i nie skończyłam i tak jest do chwili obecnej xD trochę zraża mnie fakt, że wyścig stanowi tak małą część tej książki :( Ale cóż, skoro już książkę kupiłam i zaczęłam czytać, to skończę xD Może po maturze xD :P
Ta stara tez ładna, ale mnie jakoś właśnie ta bardziej przypadła do gustu :D Koniecznie ;D
Usuń