Czerwona królowa - Victoria Aveyard | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Czerwona królowa”
Autor: Victoria Aveyard
Wydawnictwo: Moondrive
Ilość stron: 478
Moja opinia: 7,5/10
|
„Powstaniemy.
Czerwoni niczym świt.”
Na ten tytuł czaiłam się już od
dawna, mimo że zbierał przeróżne opinie, chciałam sama wyrobić
swoje zdanie o nim. Kiedy w końcu „Czerwona królowa” trafiła w
moje łapki, ochoczo zabrałam się za czytanie... i z leksza się
zawiodłam. Ale o tym za chwilę.
W świecie, w którym żyje Mare Barrow
jest podział na kolor krwi. Srebrni uznają się za bogów, mają
magiczne moce, są bogaci, uważają, że są lepsi od Czerwonych. Ci
drudzy to taka jakby tania siła robocza, biedni, nie posiadają
żadnych mocy, żyją pod władzą Srebrnych. Nawet prąd mają
wyliczony, na kartki. Po ukończeniu 18 lat Czerwoni, którzy nie
mają zawodu, muszą iść do wojska, skąd zazwyczaj już nie
wracają.
„- Taka jest nasza
natura - powiedział Julian. - Niszczymy. To cecha charakterystyczna
rodzaju ludzkiego. Niezależnie od koloru krwi, zawsze upadamy.”
Nasza główna bohaterka należy
właśnie do tej „gorszej” grupy społecznej, za kilka miesięcy
będzie pełnoletnia, a nie ma pracy, więc czeka ją wojsko. Pomaga
rodzinie okradając ludzi. W końcu pewnym trafem, zostaje wezwana do
pałacu królewskiego. Tam Mare odkrywa, że nie jest taka jak inni
Czerwoni...
Czytając, odniosłam wrażenie, że
autorka wzięła kilka serii młodzieżowych i zlepiła je w jedną
całość. Najbardziej rzucało się w oczy podobieństwo do Rywalek
i Szklanego tronu. Wierzcie lub nie, ale czasami miałam wrażenie,
że czytam któryś tom o Americe... Gdybym „Czerwoną królową”
przeczytała przed tamtymi dwoma, to na pewno byłabym w niej
zakochana. Ale w takiej sytuacji, te podobieństwa mnie po prostu
irytowały. Nie powiem jakie, bo nie chcę spoilerować, ale nos poro
takich sytuacji szło się doszukać. Do tego Mare bardzo mi
przypominała Ami, czy Celaenę – uparta, pewna siebie, pyskata.
„Jak można oczekiwać
zwycięstwa, skoro nawet nie staje się do walki?”
Jak zazwyczaj bywa, mamy też ciekawe
męskie postacie. Dwoje książąt i przyjaciela z dzieciństwa.
Cal, starszy syn króla, następca
tronu. Uważany jest za tego lepszego, silniejszego. Maven, młodszy
syn, od zawsze żyje w cieniu starszego brata. Wydaje się być
przeciwieństwem Cala – pogodny, dobry chłopak, który woli
pokojowe rozwiązanie konfliktu niż rozlew krwi. O Kilornie nie
dowiadujemy się zbyt wiele, ale podejrzewam, że w drugim tomie
będzie o nim więcej.
Nie twierdzę też, że ta książka
była zła. Zrzucając na bok powyższą kwestię, pozostaje całkiem
przyjemna historia, która mimo wszystko mi się podobała.
Aczkolwiek bez fajerwerków. Aha, jeśli ktoś jest uczulony na
trójkąciki miłosne – tutaj się pojawia coś na ich kształt. I
pomijam tez to, że jestem wściekła na Victorię za zakończenie.
Znienawidziłam ulubionego bohatera :( Ale nie powiem kto nim był ;P
Totalnie się nie spodziewałam takiego obrotu wydarzeń! W tej
kwestii, wielkie brawa dla autorki – wydaje mi się, że większość
ludzi nie przewidziała/by takiego zwrotu akcji. Zbierałam szczenę
z podłogi, przez kilkadziesiąt stron, żeby na kilka stron przed
końcem ponownie mi opadła :D
„Uśmiecha sie
zadowolony, gdy okazało się, że ma rację. Jest w każdym calu
żołnierzem, a żołnierze lubią wygrywać.”
Styl pisania autorki jest bardzo
przyjemny, szybko się czyta i całkiem dobrze wykonany jest opis
otoczenia, więc tu także plus. Akcja rozkręca się dosyć szybko,
potem trochę zwalnia, aby ponownie ruszyć z kopyta ;P
Jednak ogólnie rzecz biorąc, jeszcze
zawiedziona, bo spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.
„Czerwona królowa” nie była jedną z najgorszych książek, ale
do najlepszych również nie należy. Wszystko fajnie, ale te
podobieństwa :/ Mój zapał już nieco ostygł, ale kolejne części
przeczytam, gdyż jestem ciekawa dalszych losów Mare i jej
przyjaciół. A tymczasem... nie będę pisała, czy polecam, czy
nie. Ta książka ma grono zarówno wielbicieli, jak i tych, którym
się ona nie spodobała. Sami więc zdecydujcie, czy chcecie poznać
ta historię i dowiedzieć się, po czyjej stronie staniecie, czy też
nie chcecie nawet próbować ;)
Aha, no i pamiętajcie, że każdy może
zdradzić każdego ;)
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
- „Aby rozpocząć rewolucję, potrzebna jest iskra.”
- „Czas biegnie. Życie toczy się dalej, niezależnie od tego, jak bardzo chciałabym, żeby się nie zmieniło.”
- „To, co jest dla mnie dobre, a to, czego chcę, to często dwie różne rzeczy.”
- „Ten świat jest równie piękny, co niebezpieczny. Ludzi, którzy popełniają błędy, po prostu się eliminuje.”
- „Nie przypieraj do muru kogoś, kto jest lepszy od ciebie, gdyż robi się on przez to niebezpieczniejszy.”
- „Prawdą jest to, co ja nazwę prawdą. Mógłbym podpalić cały ten świat i nazwać pożar deszczem.”Pozdrawiam!
Czytaliście już? Co sądzicie?
Jesteście zwolennikami, czy raczej przeciwnikami tej serii? ;D
Jeszcze nie czytałam, ale cała trylogia czeka aż po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która wspomina o podobieństwie do innych serii i trochę zaczynam się tego obawiać. Mimo tego dam na pewno szanse "Czerwonej królowej". ;)
Pozdrawiam,
ksiazkowapasja.blogspot.com
Oczywiści! Każdy ma inny gust! ;) Warto samemu przeczytać i się przekonać ;D
UsuńNie czytałam i jakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Jasne, rozumiem :)
UsuńSłyszałam tak różne opinie o tej książce, że sama nie wiem co o niej sadzić, a nie jest to moja tematyka, więc odkładam czytanie i odkładam...
OdpowiedzUsuńHmm... w sumie jeśli nie zaczniesz, to się nie dowiesz, czy ci przypadnie do gustu ;D
UsuńMi się książka naprawdę spodobała, ale tak ja nie czytałam Rywalek ani Szklanego tronu. Jednak mogę Cię zapewnić, że kolejne tomy są już bardziej oryginalne :D
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć :D
UsuńCo do zakończenia - najwidoczniej jestem w mniejszości (albo jedyna ?) ,bo przewidziałam ,że okaże się zły ,jak również kilka innych scen (zwrotów akcji) ,ale niektóre były dla mnie zaskoczeniem. 😸 Ale u mnie to normalka - często w książkach ,czy serialach przewiduje jak to się skończy ,lub co będzie dalej ,więc teraz zachodzi następujące pytanie : potrafię czytać z ludzi ,nawet jeśli są oni tylko na kartach papieru ,czy może mam jakieś tajemne moce (coś w stylu przewidywania przyszłości) ? 😹
OdpowiedzUsuńTego samego dnia co u Ciebie wpadła do mnie recenzja tej książki 🐾💖😸
Jak chcesz to wpadnij i daj znać co myślisz ,a jeśli Ci się spodoba możesz zacząć obserwować 😸
http://libros-de-luna.blogspot.com/?m=1
Hahah, no nieźle :D
UsuńJasne, zerknę ^^
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzięki 💖😸
UsuńZ seriami tak czasem jest, że spodziewamy się czegoś lepszego w kolejnej części, ale jakoś nie otrzymujemy tego, lecz i tak jesteśmy ciekawi co dalej ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńMam wielką chrapkę na tę książkę i nie mogę się doczekać kiedy w końcu ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Ooo not o super! :D Mam nadzieję, że ci się spodoba ^^
UsuńCoś ciągnie mnie do tej książki, ale jednocześnie te wszystkie podobieństwa do innych książek odpychają mnie :/
OdpowiedzUsuńczytamogladampisze.blogspot.com
Decyzja należy do Ciebie :D Ale zawsze możesz spróbować i się przekonać, czy ci się spodoba ;D
UsuńPrzeczytałam i faktycznie d...y nie urwało ;) ot taka sobie książka na zabicie czasu ale nic ponad to. Myśle ze idealna dla mlodziezy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie ;P
UsuńCzytałam i średnio mi się podobała, Mare jest bardzo irytująca. Choć i tak uważam, że pierwszy tom jest dużo lepszy od drugiego. Jestem ciekawa, czy Królewska klatka mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńhttp://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/
Właśnie drugiego tomu jeszcze nie czytałam ;P
UsuńKiedy pierwszy raz usłyszałam o tej książce i przeczytałam fabułę od razu skojarzyłam ją z "Rywalkami" i zrezygnowałam. Trochę czasu już minęło a ja dalej nie mogę się przełamać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
I w sumie słusznie, bo podobna jest do Rywalek :/ Ale warto spróbować, może akurat ci się spodoba :)
UsuńCzytałam jak narazie same negatywne opinie o "Czerwonej królowej". Dlatego chyba nigdy się nie skuszę na przeczytanie jej :)
OdpowiedzUsuńNie ma co się zmuszać ;)
UsuńZdecydowanie seria nie wpasuje się w mój gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńO, kurczę! Skoro "Czerwona królowa" (która od dłuższego czasu stoi u mnie na półce i czeka) przypominała ci "Rywalki" i "Szklany tron" to ja się zaczynam bać! Nie lubię takich zlepek różnych książek, ale... muszę sobie wyrobić własną opinię :D!
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Noo tak najlepiej! :D W końcu każdy ma inny gust ;D
UsuńTa przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, przyznam, że jestem jej ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Jestem ciekawa czy ci się spodoba ^^
UsuńJestem okropnie wściekła na tę autorkę za to, że tak chamsko pozrzynała z najlepszych serii młodzieżowych, które się dotychczas pojawiły. Tak piękna oprawa marnuje się kryjąc pod sobą tak beznadzieją treść, w której brak oryginalności. Jeśli chodzi o Czerwoną królową jestem zdecydowanie na nie - jedna z największych rozczarowań książkowych, z jakimi miałam styczność.:/
OdpowiedzUsuńTa książka miała potencjał, ale już gorzej z wykonaniem :/
UsuńSłyszałam o tej książce tak różne opinie! Jestem bardzo ciekawa czy mi przypadnie do gustu 😄
OdpowiedzUsuńhttp://zofiawkrainieksiazek.blogspot.gr
Tak by było najlepiej ;D Ile ludzi, tyle opinii, więc kto wie :D
UsuńCzerwona królowa to bardzo dziwna książka, bo z jednej strony bardzo ją lubię, a z drugiej nie do końca za nią przepadam xD Podoba mi się, jak Victoria Aveyard wykreowała swój świat, podział na Czerwonych i Srebrnych, cały klimat książki, to wszystko zaliczam na plus. Natomiast od poczatku przeczuwałam, jakie będzie zakończenie, wiedziałam, który z bohaterów zdradzi i nie było to dla mnie żadne zaskoczenie. No i te wszystkie schematy... Ale druga część podobała mi się bardziej, zobaczymy, jak będzie z trzecią.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Ja tego właśnie nie przewidziałam ;P Oo jak mówisz, że druga lepsza to super :D
UsuńHi!
OdpowiedzUsuńI just have seen your blog and I am following u, I hope u can visit mine and follow me if u like.
Great post!
Kisses ^^
Thank you :)
UsuńMam w planach tę serię, ale jakoś nie mogę się do niej zabrać :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy ci się spodoba :)
UsuńO, widzisz, to ja skrajnie nie cierpię tej książki i na 100% nie zamierzam jej kontynuować. Ale okładki ma piękne xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ile ludzi tyle opinii ;P Ale tak, okładka cudowna :D
UsuńMi akurat pierwsza część bardzo podobała. Pomimo podobieństwa do "Rywalek" i "Szklanego tronu" nie przeszkadzało mi to. Sądzę, że "Czerwona królowa" była fascynująca, za to kolejne części są nudne oraz mniej intrygujące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się,że się podobała :D Ale szkoda, że następne są nudniejsze :(
UsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, mam nadzieje ze w te wakacje się za nią zabiore :)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę miłej lektury ;)
UsuńCzytałam (skończyłam) dość niedawno i nie mogę się doczekać, aż uda mi zabrać za drugi tom :)
OdpowiedzUsuńP.S. Dawno mnie u Ciebie nie było :( Wszystko przez wycieczkę, idę poczytać zaległości :)
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
jak dla mnie drugi tom ciut lepszy :D
UsuńJasne, rozumiem ;* Miłej lektury, hah :D