Pod skórą - Agata Czykierda-Grabowska | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Pod skórą”
Autor: Agata Czykierda-Grabowksa
Wydawnictwo – self-publishing
;)
Ilość stron: 379
Moja opinia: 8/10
|
Z panią Agata wcześniej styczność
miałam przy okazji książki „Wszystkie twoje marzenia”, o
której naprawdę sporo się słyszało w maju. Ja się z ta historią
zapoznałam dobrych kilka miesięcy później i przyznam, że bardzo
mi się ona spodobała. Później autorka wydała „Pod skórą”,
tym razem – bez pomocy wydawnictwa. Brawa dla niej za to, bo to
musiało pochłonąć sporo czasu i energii ;) Wracając do
dzisiejszej recenzowanej historii – zapragnęłam ją poznać od
razu, odkąd się o niej dowiedziałam. Kiedy byłam na Krakowskich
Targach Książki trafiła się akurat dobra okazja, kupiłam i...
dopiero na początku grudnia miałam czas przeczytać. Jakie są moje
wrażenia?
„Ten gorący
pocałunek w zimnych strugach deszczu to była najbardziej
niesamowita rzecz, jakiej doświadczył w całym swoim życiu.”
Kilka lat temu Oskarowi przytrafiła
się tragedia, która wywróciła jego życie do góry nogami. A na
dodatek wydaje mu się, że najlepsza przyjaciółka go zdradziła.
Wszystko się sypie, nic nie jest takie, jak było. Teraz, parę lat
później, chłopak wraca z Niemiec, gdzie przebywał przez
kilkanaście miesięcy (sprytne nawiązanie do emigracji młodych w
celach zarobkowych :D). Postanawia sobie, że tą przerwę od pracy,
ten czas spędzony w Polsce poświęci remontowi rodzinnego domu
oraz Matce. Nie przewidział, że będzie musiał go poświęcić
czemuś, a raczej – komuś jeszcze ;)
Przypadkowe spotkanie w klubie – czy
to początek powrotu do dawnej przyjaźni? Czy błędy z przeszłości
zostaną wybaczone?
„Czasami to, co
wydaje się bardzo skomplikowane, jest takie tylko w naszych
głowach.”
Zarówno główni bohaterowie „Pod
skórą” - Oskar i Ada, jak i poboczni, zostali bardzo dobrze
wykreowani. Podobało mi się to, że oprócz tej dwójki, autorka
wplotła kilka ważniejszych postaci drugoplanowych, o których nawet
byśmy nie pomyśleli, że wpłyną w znaczący sposób na fabułę,
że odegrają jakąś rolę. Nie zostali wprowadzeni z dzieła
przypadku, bo tak pasowało autorce, ale właśnie ku konkretnemu
celowi. Dzięki czemu nabrałam wrażenia, że ta historia nie była
tylko i wyłącznie o Adriannie i Oskarze.
A co o samej naszej dwójce? Co do
nich, również nie mam zastrzeżeń, ciekawe, barwne postacie, które
posiadają zarówno zalety, jak i wady. Sprawiają wrażenie
realnych, takich, których można by spotkać na co dzień. Bardzo
ich oboje polubiłam. Szczególnie Oskara! Jeśli wiecie, gdzie mogę
takiego w realnym świecie znaleźć, to proszę o info! Zabawny,
troskliwy, przyjacielski i... muszę wymieniać dalej? :D Wydaje się
być perfekcyjny, ale nie odniosłam wrażenia, żeby pani Agata go
nazbyt wyidealizowała.
„[...] człowiek może
tylko tyle, na ile pozwalają mu siły.”
„Pod skórą” początkowo opiera
się na koncepcji zemsty. Jednak z czasem, to pragnienie coraz
bardziej zanika. No właśnie. Czy aby nie za szybko? Początek
ponownej znajomości Ady i Oskara miał według mnie nieco zbyt
szybkie tempo. Okej, sprostuję – nie było to na zasadzie, że raz
na siebie spojrzeli i za chwilę już z powrotem byli przyjaciółmi,
bo co to nie, tutaj się Oski musi namęczyć – i tu plusik ^^ Co
dziwne, nagle zaczął się pojawiać wszędzie. Po prostu... nie
powiem, że poróżnili się z błahego powodu, ale przyjaciele
powinni mieć do siebie nieco więcej zaufania. A sytuację, w której
jest jawny brak zaufania, dość trudno wybaczyć. Według mnie,
oczywiście ;)
Autorka poruszyła w tej historii kilka
ważnych tematów – siostrzano-braterską miłość, ból i
cierpienie, nawet wątek kryminalny się znajdzie! W tym ostatnim,
nieźle mnie p. Agata zaskoczyła, cały czas obstawiałam kogo
innego, a kiedy w końcu sprawa się wyjaśniła, dosłownie opadła
mi szczena, bo o tej osobie to nawet nie pomyślałam. Skoro już o
tym mówię, to przy okazji napomknę, że CO TO KURDE BYŁO? Strach,
łzy i szok i „co dalej, co dalej”. Dosłownie mnie wcięło w
fotel :D Nie żebym cały czas nie czytała z zainteresowaniem, ale w
tym konkretnym momencie to już w ogóle!
„Miał ją w sobie od
chwili, w której po raz pierwszy ją zobaczył. Była pod jego
skórą, w jego ciele.”
Najnowsza książka Agaty
Czykierdy-Grabowskiej może i nie stała się moją ulubioną, ale
utwierdziła mnie w przekonaniu, że lubię twórczość tej pisarki.
Nastawiłam się na przyjemną młodzieżówkę i to właśnie
dostałam. Z drobnym bonusem w postaci kilku zawałów :D Niemniej
jednak... historia Mai i Kamila z „Wszystkich Twoich marzeń”
bardziej przypadła mi do gustu. Przede wszystkim, była
spokojniejsza, ale nie wydaje mi się, żeby akurat to zadecydowała.
Po prostu tak jest i tyle. Ciesze się, że mam na półce jej „Jak
powietrze” i już nie umiem się doczekać aż przeczytam i
przekonam, się, czy WTK nadal będzie na pierwszym miejscu :D A „Pod
skórą”? Jeśli lubicie twórczość tej Pani, to polecam,
naprawdę :) Jeśli nie lubicie... hej, spróbować można ^^
PS. A wiecie, że w 2018 ukażą się
bodajże 3 nowe książki Agaty Czykierdy-Grabowskiej? :D Ja się już
nie umiem doczekać, a Wy? ^^
„Gdzieś tam daleko,
istniał świat, który chciała poznawać, wiedząc jednocześnie,
że dom zawsze zastanie w tym samym miejscu, a rodzice będą na nią
czekać niezależnie od wszystkiego.”
Do następnego!
Kocham książki Pani Agaty. Ta jeszcze przede mną.:)
OdpowiedzUsuńOo to mam nadzieję, że tą tez pokochasz :)
UsuńZanim ukażą się nowe książki tej Autorki zdążę przeczytać tę :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :D
UsuńWidzę,że mszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie ^^
UsuńTej na razie nie czytałam, ale mi najbardziej podoba się "Jak powietrze" :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie "Jak powietrze" mam w najbliższych planach :D
UsuńNIe przepadam osobiście za tą autorką, a ta okładka to mi się nie podobała jak zobaczyłąm ja już pierwszy raz, także raczej podziekuję.
OdpowiedzUsuńJednak recenzja rzetelna i porządna, szanuję to :)
Bywa i tak, każdy ma przecież inny gust :)
UsuńDziękuję :)
Nie czytałam, ale może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/12/60-recenzja-gracz-vi-keeland.html
Mam nadzieje, że ci się spodoba :)
UsuńKurczę, muszę się w końcu uzbroić w jakąś książkę tej autorki, bo mnie nosi! Tyle dobrych opinii słyszę, a i tematyka dla mnie idealna... No na co ja jeszcze czekam? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i życzę spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia!
Wilcza Dama ♥
Nie mam pojęcia :D Koniecznie się z nią zapoznaj :D
UsuńDziękuję i wzajemnie Wesołych Świąt!
Jakoś sobie daruję. Nie przekonuje mnie ta historia, a na dodatek odrzuca mnie ta okropna okładka :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Nie ma co się zmuszać ^^ Mnie z kolei okładka się podoba :D
UsuńJa słyszałam tyle złych opinii o tej autorce, że się trochę zraziłam. :)
OdpowiedzUsuńDziewczyna z biblioteki
Różne sa opinie, ja na przykład ją lubię więc :D
UsuńJa po książce Pani Agaty ''Jak powietrze'' całkiem zraziłam się do jej książek. I polskiej twórczości również, więc zdecydowanie nie sięgnęłabym po nią, kiedy już odbudowałam wiarę w rodzimą literaturę. Jednak recenzja jest piękna.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam buziaki.
Ewelina @redgirl_books
Rozumiem ;) Dziękuję :D
UsuńWesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie Wesołych! :D
UsuńTo że czekasz na kolejne książki Autorki, już jest najlepszą rekomendacją!
OdpowiedzUsuń:D
Usuńnie znam twórczości tej pisarki, ale mnie się akurat okładka tej książki podoba :) nie czytałam opisu książki i teraz po twojej recenzji jakoś mnie szczególnie nie zainteresowała, ale może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zaczytanamona.blogspot.com
Mnie też się podoba okładka! :D Jasne ^^
UsuńPo pierwsze okładka bardzo mnie przyciąga, a po drugie wiele osób ją zachwala, więc na pewno przy najbliższej okazji po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
Mam nadzieje, że przypadnie ci do gustu :D
UsuńDziekuję :)
Nie znam tej autorki ! Ciągle mnie zawstydza moja krótka lista autorów...
OdpowiedzUsuńNie ma się czego wstydzić, ich jest tak wielu, ze nie sposób znać wszystkich :D Niemniej jednak bardzo polecam książki pani Agaty :D
Usuń