Łowczyni z ciernistego lasu - Melanie Dickerson | recenzja

Tytuł: „Łowczyni z ciernistego lasu”
Autor: Melanie Dickerson
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dreams
Ilość stron: 350
Moja opinia: 7/10


Odette Menkels, to młoda dziewczyna, która mieszka ze swoim stryjem. Jej rodzice zmarli kilkanaście lat temu. Odette jest osobą, która lubi i chce pomagać, więc kilka razy w tygodniu, uczy sieroty z miasteczka czytania, pisania, liczenia. Są to dzieci biedne i głodne, więc aby zapewnić im pożywienie, Odette poluje nocami w lesie Thornbeck. Jednakże kłusownictwo jest czynem zabronionym i za przyłapanie, grozi wysoka kara. Jejku jak ta dziewczyna mnie czasami irytowała... Zanim podjęła jakąkolwiek decyzję, najpierw myślała o tym, czy będzie mogła dalej polować i bla bla bla. Ja rozumiem, chęć pomocy i tak dalej... Ale przecież jej stryj jest jedną z najbogatszych osób w mieście. Co za tym idzie - ma również znajomości. Myślę, że bez problemu znalazłaby ludzi, którzy zechcieli by pomóc biednym.

Odette poznajemy przed nocą świętojańską. Jest wieczór pełen radości, zabaw, beztroski. Panny tańczą z kawalerami, a pogłoska mówi, że mężczyzna, z którym tańczyła, przyśni jej się w nocy - zostanie jej mężem. Nasza bohaterka na owej zabawie poznaje dwóch panów – Jorgena Hartmana oraz Mathisa Papendorpa.

Jorgen i Odette tańczą ze sobą kilka razy i zaczynają lubić siebie nawzajem. Ale jest jedno ale. Chłopak jest leśnikiem Margrabiego, a co za tym idzie, jego obowiązkiem jest łapanie kłusowników polujących w lesie. Zresztą to nie tylko obowiązek, ponieważ tak się składa, że jego przybrany ojciec, leśnik, który wraz z żoną go przygarnęli i wychowali – zginął właśnie z ręki kłusownika.

Wzięłam tą książkę, ponieważ bardzo mnie zaintrygował opis fabuły, no i akcja dzieje się w średniowieczu, a ja uwielbiam taki klimat. Czy się zawiodłam? Ani tak, ani nie. Owszem, spodziewałam się czegoś lepszego, ale nie była to też totalna klapa. Co mi się nie podobało? Ano było kilka takich rzeczy. Przede wszystkim – narracja. Z początku mnie drażniła, jednak potem się przyzwyczaiłam. Odniosłam wrażenie, że autorka próbowała archaizować dialogi, słownictwo. Pojawiły się zwroty, które już dawno wyszły z obiegu. Domyślam się, że tym zabiegiem Melanie próbowała oddać klimat średniowiecza, ale jak dla mnie, nie wyszło to idealnie. Kolejny minus? Bohaterowie zapałali do siebie sympatią po ledwie kilku tańcach. Wydawało mi się, że tak trochę za szybko. I fabuła – bardzo banalna. Jakiś niespodziewanych zwrotów akcji tutaj nie uświadczycie. Uważam, że pomysł jest świetny, jednak wykonanie mogłoby być lepsze.

Ale ale. Kilka minusów jest, owszem, ale plusy także są. Może i fabuła nie była bardzo porywająca, mało zaskakujących zdarzeń, ale czytało się bardzo przyjemnie. O samym średniowieczu nie ma zbyt dużo, ale i tak spodobał mi się ten klimat, ten świat. Historia jest lekka, przyjemna, wprost idealna na odpoczynek po cięższej lekturze. Przecież takie książki również są potrzebne. Ja po nią sięgnęłam po przeczytaniu „Imperium burz” i myślę, że to był strzał w dziesiątkę. „Łowczyni” pomogła mi zwalczyć kaca po tym, co zafundowała nam Sarah J. Maas, a przy okazji miło spędziłam czas.

Sięgając po tę książkę, nie nastawiajcie się na coś ambitnego, czy coś, co zostanie w pamięci na długo. Bo się zawiedziecie. Podejdźcie do niej bardziej z przekonaniem, że to lektura na odpoczynek. A wtedy powinna Wam się spodobać ;) Jeśli ktoś czyta bardzo szybko – raczej bez problemu przeczyta ją w jeden wieczór ;) Ja jeszcze pewnie kiedyś do niej wrócę, ponieważ mimo swojej prostoty, jest to bardzo przyjemna książka.
Cytatów nie ma, bo - szczerze mówiąc – nie znalazłam żadnego interesującego. 

Za książkę bardzo dziękuję: 
Pozdrawiam!

40 komentarzy:

  1. Odette! To imię mi się kojarzy z Barbie i Jezioro Łabędzie xDDDD <3
    Nie lubię zbyt szybkiego wątku miłosnego! Nic tak nie zabija książki jak nieumiejętnie poprowadzony ów wątek!!!! :/ :/ No i do tego szkoda, że wykonanie jest nie-do-końca-dobre, choć pomysł wydaje się fajny :( To są przykre rzeczy :(
    Za to jednak klimat średniowiecza brzmi fajnie :D
    No i ostatnia rzecz: bardzo lubię takie lekkie książki, niewymagające xD
    Tak więc o tej pozycji w ogóle pierwszy raz słyszę, ale jestem w pewien sposób zaintrygowana :D Nie na tyle, by od razu iść i kupić tę powieść, ale może kiedyś przeczytam xD :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo swoich wad, jest całkiem spoko ;P Może akurat ci się spodoba ;D

      Usuń
  2. Zażyczyłam sobie ten tytuł na urodziny i teraz trochę żałuję... Ale dobrze, że to niecałkowita klapa ii da się przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie przeczytasz, to się nie przekonasz, czy Ci się podoba ;D

      Usuń
  3. Chyba to książka nie dla mnie. Skoro jako czytelnik nie powinnam się na wiele nastawiać, żeby się nie rozczarować.

    Ale skoro jest lekka, może kiedyś ją przeczytam dla rozrywki :).

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zdjęcie książki :D, również uwielbiam klimat średniowiecza czasem wydaje się być taki baśniowy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcie przecudne i okładka też zachęca, ale trochę szkoda by mi było czasu na coś średnio dobrze napisanego, w końcu jest tyle świetnych książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie bardziej lubie porywajace ksiazki, ktore maja niebanalna fabule, a ich bohaterowie nie irytujanie, wiec raczej sie nie skusze, ale recenzja bardzo dobra :)
    Pozdrawiam
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc to pierwszy raz o niej słyszę. xD
    No i teraz się skapłam, że do tej pory nie czytałam żadnej książki osadzonej w średniowiecznych klimatach, a to by mogło być ciekawe, w sumie. :D
    Jednak na razie sobie odpuszczę tę pozycję, w sumie zniechęca mnie ten wątek miłosny - serio, po kilku tańcach już coś do siebie poczuli? Nienawidzę jak relacje między bohaterami rozgrywają się tak szybko. :/
    Ale będę o niej mimo wszystko pamiętać. :)
    Pozdrawiam! :)
    P.S - piękne zdjęcie <3
    http://recenzjeklaudii.blogspot.com/2017/04/pomerdany-konkurs-wygraj-ksiazke-by.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również tego nie lubię :/ Ale mimo wszystko nie była aż taka zła xD
      Dziękuję :D

      Usuń
  8. To jest typ książki, który mogłabym przeczytać, gdybym miała więcej czasu, ale nie rwę się do tego. Recenzja jest ciekawa, lubię czytać takie opinię. Cieszę, że znowu tu wpadłam. :)
    Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję do siebie:
    http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/04/historia-najsawniejszej-lalki-barbie-i.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem :D Dziękuję, miło słyszeć takie słowa <3

      Usuń
  9. Chyba gdzieś słyszałam o tej książce, ale nie zwróciłam na nią większej uwagi. Lubię średniowieczne klimaty, więc może jak gdzieś mi wpadnie w łapki, to przeczytam :)
    Pozdrawiam :)
    Niebieskie Iskry

    OdpowiedzUsuń
  10. Te niedociągnięcia mnie niepokoją, ale cóż, nie można mieć wszystkiego, a pomysł na książkę wydaje się być fajny

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś ta książka nie uwiodła mnie za bardzo i nie wiem czy ją przeczytam. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze i nie wiem czy przeczytam. Chyba nie moja bajka :)

    Pozdrawiam Agaa
    ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio coraz bardziej przekonuje się do książek o klimacie średniowiecza. Myślę, że po nią sięgnę.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie za bardzo mnie ciągnie. Szybko rozwijający się wątek romantyczny oraz banalna i niezbyt zaskakująca fabuła skutecznie mnie odstraszają. Jedynie akcja obsadzona w realiach średniowiecza mnie kusi, ale to za mało.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka ma i plusy i minusy ;P Rozumiem ;)

      Usuń
  15. W sumie to nie brzmi najgorzej, jakoś tak mnie do niej nie ciągnęło... Wydaje mi się, że może być ciekawa, ale jak napisałaś ma plusy i minusy, mi się wydaje, że te minusy by mnie denerwowały, więc odpuszczę sobie, ale jak kiedyś będę miała ochotę na taką książkę i do tego znajdzie się w bibliotece to możliwe, że przeczytam... :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteka - kiedy chcesz przeczytać jakąś książkę, ale cię nie pili, ona jest najlepszym rozwiązaniem :D

      Usuń
  16. Hi sweetie, I loooove it! Cute post ❤

    Maybe we can follow each other. Please let me know!
    ❤ MARY MARÍA STYLE ❤

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka intryguje mnie, ale czy po nią sięgnę, nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  18. Po pierwszym akapicie poczułam się, jakbym czytała opis Igrzysk śmierci. Raczej po nią nie sięgnę.:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? ;P Choć w sumie... te kłusownictwo :D
      Jasne, rozumiem ;)

      Usuń
  19. Mnie również okładka i opis książki zaintrygował ale właśnie coraz więcej czytam o tej książce niezbyt dobre recenzje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto sięgnąć i samemu wyrobić sobie opinię? ;P

      Usuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger