[Przedpremierowo] Imperium burz - Sarah J. Maas | recenzja

Tytuł: „Imperium burz”
Autor: Sarah J. Maas
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uroboros
Ilość stron: 860
Moja opinia: 10/10


To, że Sarah J. Maas to mistrzyni świata fantasy, chyba już każdy wie. Dwory, czy Szklany tron to tak cudowne książki, że o matko. Jakiś miesiąc temu skończyłam „Królową cieni” i bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tą serię na krótko przed premierą piątego. Gdy więc dotarła do mnie paczka z „Imperium burz”, jeszcze tego samego dnia zaczęłam czytać. Skończyłam to czytać wczoraj i... i musiałam trochę odczekać, aż emocje opadną. Jeśli ktoś nie czytał poprzednich tomów, to polecam zejść na dół, do podsumowania, ponieważ spoilery z wcześniejszych części są raczej nieuniknione.

- Nie mam pojęcia, jak udaje ci się chodzić z taka ilością żelastwa przy boku, biały Cierniu.
- Ja zaś nie wiem, jak doszło do tego, że nikt jeszcze nie uciął ci języka, byś się wreszcie zamknął”

Król Adarlanu nie żyje, magia po dziesięciu latach – została wyzwolona, a Aelin i Aedion dotarli w końcu do swojej ojczyzny, do Terrasenu, razem ze swoimi przyjaciółmi. Jednak droga do tronu Aelin wcale nie jest tak łatwa, jakby się to wydawało. Przed dziewczyną stają nieoczekiwane trudności. Naiwnie myślałam, że królowa po prostu wjedzie do Orynthu i z miejsca wstąpi na tron... no cóż, to nie takie proste. Przede wszystkim, najpierw musi znaleźć sojuszników, uformować armię. Do tego jeszcze okazuje się, ze Dorian Havilliard jest w niebezpieczeństwie. 

Ten świat zostanie ocalony i przebudowany przez marzycieli”
 
Nie zdradzam więcej z fabuły, ponieważ nie chcę Wam spoilerować. Musicie sami odkryć to, co tutaj się dzieje. Znacie Sarę, więc pewnie się domyślacie, że dzieje się tu bardzo, ale to bardzo dużo. Dobra, wszystko pięknie, ale czy ktoś mi wyjaśni, jak ona to robi, że akcja pędzi już od pierwszych stron?! Jeśli myślicie, że będziecie mieli na początku czas, żeby się wgryźć w wydarzenia, to się mylicie. Od pierwszych stron zostajemy wrzuceni w sam środek wiru pełnego intryg, przygód, niebezpieczeństw, czy groźnych stworów. Nie ma czasu na nudę. Zero. Null. Ni ma.

Na początku mamy wątki z perspektyw kilku osób, jednak ich losy z biegiem czasu, coraz bardziej się splatają i coraz mniej tych pomniejszych narratorów jest. Każdy bohater, ma istotne znaczenie w fabule. Poznajemy bliżej postacie Gavriela, Fenrysa, Lorcana, Elide, ale też pojawiają się nowe postacie, dobre czy tez mniej. Fenrysa, mimo swojej arogancji, bardzo polubiłam, Gavriela również, natomiast Lorcana nie lubię. Nie po tym co zrobił. Razem z pewna osóbką, strzelam na niego focha. XD Autorka sięga do poprzednich tomów, a nawet, (tak podejrzewam, bo ich nie czytałam jeszcze) do nowelek. Celaena Sardothien zwiedziła kawał świata i nawet jej przyjaciele, nie wiedzą, kto jeszcze za sprawą długu u niej, stanie się sprzymierzeńcem Terrasenu.

Ty nienawidzisz mnie, ja ciebie, a żadne z nas nie cierpi, gdy jakieś wścibskie, nadęte imperium mówi nam, co mamy robić. Innymi słowy, pasujemy do siebie.”

Sarah świetnie rozegrała wątek miłości Aelin i Rowana. Jest on taki subtelny, delikatny i nie odgrywa głównej roli w fabule. Co prawda, nie przepadłam w Rowanie aż tak jak w Rhysandzie, ale też go uwielbiam <3
A Aelin, nasza cudowna Aelin. Pyskuje, knuje intrygi, niejeden raz szokuje swoich towarzyszy – no jak nie kochać jej i jej niewyparzonej gęby? Szacun dla autorki, za tak świetną postać żeńską. Czasami potrafi lekko zirytować, ale jej można to wybaczyć ;D

Z każdą kolejną książką, Sarah coraz wyżej podnosi sobie poprzeczkę. Każda jej książka jest coraz lepsza. To co się dzieje w piątym tomie, jest nie do ogarnięcia. Zakończenie... Ach to zakończenie. Kocham Maas i nienawidzę jej jednocześnie. SARAH JAK MOGŁAŚ!? To. Nie. Miało. Tak. Być. Zgłaszam sprzeciw. Jak zwykle mieszanka WSZYSTKICH emocji. No ludzie, nawet łzy mi poleciały. Po skończeniu miałam ochotę wziąć i rzucić tą książką o ścianę. Ja chce kolejny tom, nie wytrzymam tej niepewności. Tak nie można :(

Nie marnuj czasu i energii na rozmyślania o tym, co mogło wydarzyć się w przeszłości”

Cała książka trzyma w napięciu i jak się pewnie domyślamy – występują niespodziewane zwroty akcji. Wychodzą na jaw, niektóre rzeczy z przeszłości, zazwyczaj szokujące. Niejeden raz drżenie o życie któregoś z bohaterów, miłość, która rodzi się wśród niebezpieczeństw.

Cóż ja mogę jeszcze powiedzieć? Myślałam, że emocje już opadły, ale nie. Nadal je odczuwam, nadal są. Nie mogę przestać myśleć o tej książce. Nie wiem, czy przekazałam wszystko to co chciałem, ale wiedzcie jedno – musicie to przeczytać. To było tak genialne, że brak słów. Wydaje mi się, że poziom, jest prawie taki sam, jak przy Dworze mgieł i furii, a może i nawet ociupinkę wyższy. Więc. Wam życzę miłej lektury, a ja idę dalej uporać się ze świadomością, że następny tom w USA wychodzi dopiero na jesień, czyli u nas w 2018. Z tego co wiem, maja być jeszcze dwa tomy – jeden o Chaolu i finalny. <3 Także ten, trzymam kciuki za wasze kace, radzę zaopatrzyć się w chusteczki i takie tam :D Premiera już 26 kwietnia, więc w środę w te pędy do księgarni i kupujcie to cudo <3

Kocham cię – mówił, całując ją, a każde słowo, cenniejsze niż szlachetny kamień, wpadało do jej serca i duszy. - I mogę dać ci wszystko. I nie potrzebuję czasu. Nawet gdy ten świat stanie się tylko szeptem pyłu wśród gwiazd, nadal będę cię kochać.”


Bardzo, ale to bardzo dziękuję za możliwość przeczytania tej cudownej książki przedpremierowo:

Pozdrawiam!

44 komentarze:

  1. Ja póki co nie umiem się przekonać do tego, by sięgnąć po fantastykę, ale jeśli kiedyś najdzie mnie na nią ochota, to z pewnością zacznę od książek tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj koniecznie <3 Sarah J. Maas to mistrzyni fantastyki <3

      Usuń
  2. Ojejciu, tak bardzo nie mogę się doczekać premiery tej części!! ♥ Czekam na nią, czekam i doczekać się nie mogę.. Czwartą część przeczytałam przedpremierowo przetłumaczoną przez fanów, bo angielski nie jest moją mocną stroną, i stwierdziłam, że tym razem sobie tego nie zrobię i poczekam na oficjalne tłumaczenie.
    Po Twojej reakcji zastanawiam się, z czym Sarah może nam wyskoczyć na zakończenie, bo za każdym razem są one bardzo niespodziewane i ciężko się po nich pozbierać.
    Ogromnie się cieszę, że książka ci się spodobała! ^^ Ja sobie jeszcze muszę troszkę poczekać :)

    Pozdrawiam cieplutko!
    http://artefakty-nuki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze tylko tydzień, szybko minie <3 Zakończenie zwala z nóg xD Jak zawsze ;P
      Mam nadzieję, że Tobie również się spodoba <3

      Usuń
  3. Ciekawie się zapowiada będę musiała dodać do listy zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Póki co tej autorki czytałam tylko Dwór cierni i róż, i średnio mi sie podobał, ale też chce sie zapoznać z tą serią :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sie przekonać do tej autorki , czytałam pełno pozytywnych recenzji i jak narazie na nic sie nie skusilam. To ze zamieściłaś cytaty napewno pomoże mi w zdecydowaniu sie i daniu cyklowi szansy . Pozdrawiam i zapraszam do mnie


    Czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, prawdopodobnie się nie zawiedziesz :) Sarah J. Maas jest mistrzynią <3

      Usuń
  6. Ja jeszcze nie przeczytałam 4 tomu, ale już jest całkiem blisko w mojej ,,kolejce". Uwielbiam Szklany Tron, jak i Dwór, więc zawsze wyczekuję nowych książek Maas. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wa tkim razie koniecznie musisz nadrobić <3 Też uwielbiam obie serie tej autorki <33

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze ale bardzo mnie zachęciłaś tą recenzją :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja myślałam, że to finałowy tom :( nie mniej jednak cieszę się, że Maas jest w formie :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Recenzja jest świetna, zresztą tak samo jak cały twój blog.(Zarówno graficznie, jak i treściowo ;)) Jednak muszę się przyznać, że niestety nie przeczytałam żadnej książki tej autorki. Ale dzięki tobie oraz tym niezwykłym cytatom koniecznie muszę to nadrobić.
    Pozdrawiam :)

    http://hejhana13blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurcze, miło słyszeć, dziękuję <3
      Koniecznie musisz spróbować zaznajomić się z panią Maas <3

      Usuń
  10. Raczej nie dla mnie, chociaż kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam recenzję trochę pobieżnie, bo bałam się, że trafię na spoilery, mam nadzieję, że rozumiesz. Dopiero przeczytałam 1 tom, ale niedługo zabieram się za kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem :) Tym bardziej, że jesteś dopiero po pierwszym tomie ;)

      Usuń
  12. Dobijasz mnie! Niesamowicie chcę ją przeczytać! Ciekawi mnie, jak autorka odniesie się do nowelek, bo dzisiaj skończyłam je czytać :) Wspomniałaś o pewnym długu, co mnie minimalnie naprowadziło ;) Zapowiada się interesująco. Boję się trochę tego zakończenia, ale i tak nie mogę się doczekać, kiedy książka trafi w moje ręce :D
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie zaspoilerowałam tym długiem ;P Ja jeszcze nowelek nie czytałam, ale planuję po nie sięgnąć, gdy będzie mi brakować już tak mocno Szklanego tronu <3 Na pewno ci się spodoba :D Mam nadzieje, że trafi do Ciebie jak najszybciej <3

      Usuń
  13. Ta seria jest wciąż przede mną :) mam całą na półce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że Ty również ją pokochasz :D

      Usuń
  14. Wybacz, ale nie przeczytałam recenzji, wolałam sobie nie spoilerować :) Bo kiedyś w końcu przeczytam tą serię :D Ale jestem pewna, że była to kolejna dobra przygoda, zwłaszcza, że cieszyłaś się, że ją czytasz :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, dobrze zrobiłaś :) Trzymam kciuki, żebyś jak najszybciej mogła zapoznać się z twórczością Maas <3

      Usuń
  15. Ja "Imperium..." czytałam w oryginale zeszłej jesieni, więc moje serducho zostało zgruchotane już dawno temu a kac książkowy trzymał mnie ponad miesiąc kiedy razem z zagranicą tworzyłam kolejne teorie na temat tego, co może zdarzyć się w finale:) Po czy okazało się, że nowelka o Chaolu rozrosła się do rozmiarów konkretnego rozmiaru grubaska i będzie częścią łączącą "Imperium..." z ostatnim tomem a Chaol będzie miał okazję zrehabilitować się za zachowanie w tomie czwartym, gdzie niebywale mnie irytował aż pod koniec było mi go po protu szkoda... Także nie pozostaje nic jak tylko czekać na część o Chaolu, którą też pewnie przeczytam w oryginale:) A teraz czekam na maj i na maila od bookcity.pl, że do odebrania mam urodzinowo trzeci Dwór:D
    I jakby co zapraszam na mojego stosunkowo nowego bloga : https://michalinowebuki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 września ma być ta część o Chaolu, więc już niedługo <3 Tez mnie Chaol irytował jak nie wiem co w czwartym tomie... No owszem, pod koniec również było mi go szkoda, ale no... XD Czekam na relację z Dworu :D

      Usuń
    2. Jest już tytuł Chaolowej książki i będzie to "Tower of Dawn" :) A "Dwór" jak tylko dostanę w łapki to zamykam się w pokoju i czytam ile wlezie :)

      Usuń
    3. Hyhy :D Tytuł świetny <3

      Usuń
  16. Muszę w końcu sięgnąć po tę serie <3 Wszyscy tak ją zachwalają, że musze ją przeczytać, tylko nie wiem kiedy :) Może we wakacje będzie okazja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! :D W wakacje idealnie - będziesz mogła za jednym zamachem przeczytać :D Mam nadzieję, że również pokochasz Szklany tron <3

      Usuń
  17. Moja ukochana seria. Maas to absolutna mistrzyni!

    OdpowiedzUsuń
  18. W końcu znalazłam chwilkę, aby przeczytać twój post i zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, chociaż przeczytałam dopiero połowę. A odniesienie do nowelek również się pojawia, co bardzo mi się podoba - w końcu pojawiły się nowelki, które mają sens, a nie są tylko ślepym rzutem na kasę!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :D Również mi się to podoba :D Aczkolwiek nowelek jeszcze nie czytałam - muszę to nadrobić XD

      Usuń
  19. Nowelki warto przeczytać, bo bardzo wiele wyjaśniają. W sumie najlepiej przeczytać je po pierwszym tomie. Wtedy chyba najlepiej się wpasowują. No i oczywiście paczka chusteczek niezbędna.
    Co do Imperium... brak mi słów. Na prawdę. Szalone tempo, które towarzyszyło przez całą książkę wcale nie pomaga na kaca. Aelin niestety trochę mnie irytowała. Za dużo intryg, za dużo robienia z siebie ofiary, a za mało zaufania do zespołu. Zdecydowanie przekonałam się do Manon. Już w poprzednim tomie zaczynałam ją bardziej lubić ale tu pokazała klasę. Lorcan zdecydowanie na plus. Mimo tych wszystkich sytuacji widać, że się zmienił. Najbardziej chyba szkoda mi Doriana. Wydaje mi się, że został jednak potraktowany nieco po macoszemu, zepchnięto go trochę do roli takiego "piątego koła u wozu". Mam nadzieję, że w finalu się to jednak zmieni, bo to jedna z ciekawszych postaci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie muszę sobie nadrobić te nowelki :D Po części się z Tobą zgadzam ;P A co do Doriana to absolutnie się z Tobą zgadzam, czasami było mi go nawet trochę żal :/

      Usuń
  20. Zakończenie rozwaliło mi mózg na ścianie i do dzisiaj go próbuję stamtąd pozbierać ._.


    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. I jak ją mam teraz w spokoju czekać na tą część? No jak! Nie da się, muszę po nią sięgnąć jak najszybciej.
    Pozdrawiam serdecznie 😁

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka jest niesamowita i piękna. Uwielbiam wszystkie historie napisane przez S.Maas. Po przeczytaniu "Imperium Burz" miałam normalnie ciary i wielkiego kaca książkowego, że nie mam już co dalej czytać tak wspaniałego.

    Zapraszam do mnie na recenzje : http://iskraczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger