Ladies Man - Katy Evans | Recenzja

Tytuł: „Ladies Man”
Autor: Katy Evans
Wydawnictwo: Kobiece
Ilość stron: 365
Moja opinia: 9/10
Przyznam bez bicia, że do przeczytania „Ladies Man” zachęciła mnie... okładka! Wiem, że nie powinno się po niej oceniać książki, ale przyznajcie sami, że chętniej sięgniemy po coś, co nam się wizualnie podoba, niż po to, co jest przeciętne :D Tak to już jest ;P Dobra, ale przecież wygląd, to nie wszystko, prawda? Opis równie wydał mi się ciekawy, więc ostatecznie miałam co do niej dość spore oczekiwania.

Miłość powinna polegać na tym, że dobrze się czujesz samemu ze sobą. Miłość powinna sprawiać, że czujesz się akceptowany taki, jakim jesteś.”

„Ladies Man” to historia przyjaźni Tahoe i Giny. On – przystojny, bogaty, pewny siebie. Mógłby mieć każdą i.. i w zasadzie tak właśnie jest. Tahoe nie należy do facetów, którzy chodzą na randki, próbują żyć w związku, czy bawią się w inne romantyczne rzeczy. Nie, najlepszy przyjaciel Malcolma Sainta (czyli bohatera trzech pierwszych części Manwhore) to playboy w czystym tego słowa znaczeniu.
A ona? Domyślam się, że już wiecie. Spokojna dziewczyna, która w przeciwieństwie do Rotha woli żyć w związku. Odniosłam jednak wrażenie, że Regina nie jest typową szarą myszką – ta kobieta ma w sobie „to coś”.

Dwoje zupełnie różnych ludzi, którzy stanowią swoje przeciwieństwa, są jedynie parą dobrych przyjaciół. Jedynie? Czy może aż? Przyznam, że wątek tej właśnie przyjaźni naprawdę mi się spodobał! Z tym schematem możemy się dość często spotkać, więc co w nim jest takiego wyjątkowego? Już Wam mówię – bardzo prosta rzecz, a mianowicie - podejście autorki do niego. Od samego początku czułam tą chemię między nimi, widziałam, że oni naprawdę dobrze się dogadują i czują ze sobą. Zero zobowiązań względem siebie, po prostu wzajemna pomoc w razie potrzeby, czy też wsparcie. Czy chociażby zwyczajnie spęczanie czasu w swoim towarzystwie.
Katy Evans pozwoliła nam poobserwować losy Tahoe i Giny, ich relację, ale jednocześnie każde z nich miało własne życie.

Bo nie można pokazywać innym tego, co w tobie najgorsze. Nie zasługują na to, a ty nie potrzebujesz, żeby cię osądzano.”

Bywają jednak momenty, że któraś ze strony zaczyna czuć coś więcej poza przyjaźnią. Ale czy to ma szansę stać się rzeczywistością? Do końca czuć te nutkę niepewności i nie wiadomo, jak skończy się przyjaźń naszych bohaterów. Wzniesie się na wyższy poziom, pozostanie bez zmian, czy też.. po prostu się skończy. Czasami można odczytać pewne subtelne sygnały, ale... nie można być pewnym.

”Ladies Man” to romans, w którym tak naprawdę ta miłość nie gra głównej roli! Ciekawie nie? Ta historia jest tak skonstruowana, że to, co wydaje się, że będzie najważniejsze, jest nieco zepchnięte na drugi plan. Dlaczego nie? Czy zawsze musi być tak samo? Fabuła jest po prostu o dwojgu ludzi, którzy lubią spędzać ze sobą czas, jako przyjaciele. I brawa dla autorki za umiejętne poprowadzenie tej fabuły.

Ale szczenięca czy nie, miłość nie powinna tak wyglądać. Nie powinna kazać ci się zmieniać.”

Nie wspominałam wcześniej, że „Ladies Man” to właściwie moja pierwsza książka tej autorki. Poprzednich trzech części Manwhore nie czytałam i... w żadnym wypadku nie czułam jakiś braków ;) Bez żadnego problemu orientowałam się w fabule, co więcej, gdybym nie wiedziała, że to czwarty (!) tom serii, to bym się zwyczajnie nie zorientowała. Niemniej jednak, styl autorki, który z początku wydał mi się nieco dziwny, chwilkę zerwało zanim się przyzwyczaiłam, ostatecznie bardzo mi się spodobał!

To, że ja lubię tego typu książki, raczej tajemnica nie jest :D Ale „Ladies Man” różni się od tych, które jak dotąd przeczytałam i może właśnie dlatego, jest to jeden z lepszych romansów, jakie przeczytałam! :D Co ja mam więcej na temat tej historii powiedzieć? Ograniczę się do tego, że z całego serca polecam! :D I mam nadzieję, że z biegiem czasu uda mi się nadrobić pozostałe części ^^

Nikt nie jest taki, jak by się mogło wydawać. Wszyscy coś ukrywamy, bo albo nie chcemy, aby nas osądzano, albo uważamy, że nie zostaniemy zrozumiani, albo po prostu chcemy, żeby to coś należało tylko do nas.”

Do następnego!


28 komentarzy:

  1. Mam tę książkę na swojej liście i chciałabym ją niedługo przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka bardzo mi się podobała, była prosta, ale również ciepła, bardzo mile spędziłam czas czytając ją. :)

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :D Cieszę się, że się podobała ^^

      Usuń
  3. Muszę ją przeczytać, gdy tylko skończę czytać aktualną ❤
    Pozdrawiam cieplutko
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam, bardzo mnie ta książka zaciekawiła! Fajne cytaty! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Udało Ci się przekonać mnie do sięgnięcia po ten tytuł.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba wręcz muszę ją przeczytać, bo wyczuwam swoją życiową sytuację! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoja recenzja jeszcze bardziej zachęciła mnie do tej książki :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie tym fajnie poprowadzonym wątkiem przyjaźni! Ale już nie kuś... bo mam teraz taką ochotę na kinderki ze zdjęcia, że chyba muszę biec do sklepu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawi mnie ta książka kurcze, pewnie kiedyś po nią sięgnę :D

    Buziaki
    coraciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nieszczególnie przepadam za romansami, więc podziękuję tym razem :) Chociaż miło się czytało Twoją recenzję.

    Pozdrawiam
    Caroline Livre

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że po Twojej recenzji sięgnę po tę książkę, gdyż już jakiś czas temu mnie kusiła.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładna ocena :)
    Już dawno nie widziałam nigdzie tej książki, ale nigdy nie byłam jej ciekawa i niestety, nadal nie ma pomiędzy nami tej chemii. Chociaż może po Twojej recenzji nabrałam na nią ochoty i za jakiś czas ją jednak kupię? :)

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż chce się przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger