Bez uczuć - Mia Sheridan | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Bez uczuć”
Autor: Mia Sheridan
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Ilość stron: 386
Moja opinia: 9/10
|
Przed laty Brogan zakochał się w
Lydii, dziewczynie z bogatego domu, w którym pracował. Mimo młodego
wieku, chłopak musiał zadbać o siostrę i ojca, który wolał
sobie nieco wypić niż zatroszczyć o rodzinę. Miłość do Lydii w
pewnym sensie jednak odebrała mu prawie wszystko. Zraniony i
wkurzony stara się osiągnąć sukces i w przyszłości odegrać się
na dziewczynie i jej bracie. Ale czy zemsta, to naprawdę coś, co
pozwoli mu odetchnąć?
Lydia de Havilland była kiedyś
bogata, mieszkała w rezydencji. Teraz, kiedy rodzinna firma jest na
skraju bankructwa musi oszczędzać na wszystkim, ale nadal stara się
ja ocalić. Jako, że los często bywa naprawdę okrutny, dziewczyna
jest zmuszona prosić o pracę mężczyznę, który kiedyś pracował
w jej rodzinnym domu. Jakby tego było mało, to jeszcze Lydii,
zaczyna grozić niebezpieczeństwo.
„Przyjemnie
było tez czuć się potrzebną nie dlatego, że ma się pieniądze,
ale z powodu tego, kim się jest.”
Lydię i Brogana poznajemy, gdy maja
oni szesnaście/ siedemnaście lat. Ogólnie cały prolog wydał mi
się taki... dziwny. Zniechęciłam się w nim do głównej
bohaterki. Do jej brata to już w ogóle. Dalsza akcja, dzieje się
już siedem lat później, widać od razu, że Lydia się zmieniła
na lepsze.
Brogan natomiast to postać, może i
nieco wyidealizowana, ale bardzo ciekawa. Od razu go polubiłam.
„Żadnych
więcej „powinienem był”, żadnego wyliczania błędów. Miłość
nie prowadzi ksiąg rachunkowych. Miłość nie wymierza kar.”
Początkowo fabuła kręci się wokół
zemsty Brogana na Lydii. Szczerze? Mnie ten pomysł wydał się po
prostu dziecinny. Ja rozumiem, że ona go zraniła, ale czasami warto
puścić coś w niepamięć, a nie odpłacać pięknym za nadobne.
Niemniej jednak, nauczka była jej potrzebna, bo powód dla którego
ona zrobiła, co zrobiła... wydał mi się strasznie błahy.
„Moja
mama mawiała, że Bóg zsyła deszczowe dni, aby nam przypomnieć,
że od czasu, do czasu dobrze zrobić sobie wolne.”
Może i powody niektórych działań
nie były zbyt przemyślane, to absolutnie nie twierdzę, że ta
książka jest zła. Bo ona jest cudowna. Mia Sheridan stworzyła
przepiękną historię miłosną, w której pokazała, że prawdziwej
miłości nic nie stanie na drodze. Raz z jego, raz z jej
perspektywy, śledzimy rozwój wydarzeń i ich ponownie rozkwitająca
miłość. A może ona nigdy nie zgasła, tylko „wybudziła się”
na nowo?
Mia operuje naprawdę przyjemnym stylem
pisania, nie zostawia miejsca na nudę i... potrafi zaskoczyć. W
książce mamy do czynienia z niejednym zwrotem akcji, których nie
sposób przewidzieć. Stworzyła ciekawych bohaterów, z których
mimo że Lydia czasami potrafi zirytować (no bo kurcze, czy to tak
ciężko usiąść i pogadać? A nie zaraz wierzyć pierwszym lepszym
słowom...) to da się ich polubić. Szczególnie Brogana i jego
wtrącenia w języku Irlandzkim.
„Czasem
wybaczenie oznacza pozostawienie przeszłości za sobą.”
„Bez uczuć” może i nie spodobało
mi się tak mocno, jak poprzednia książka tej autorki, która
czytałam, czyli „Bez słów”, ale i tak była to wspaniała
historia, przez którą przewijały się różne emocje i w sumie do
samego końca nie wiedziałam, jak ona się tak naprawdę skończy.
Opowiada o wybaczaniu, zapomnieniu tego, co było i zaufaniu. „Bez
uczuć” to bardzo dobra książka, którą z czystym sumieniem mogę
polecić. ;)
„Oby
nie zdarzyło wam się upaść, kraść, oszukiwać, ani upijać.
Jeśli już musicie upaść, padajcie sobie w objęcia. Jeśli
musicie kraść, kradnijcie sobie pocałunki. Jeśli musicie
oszukiwać, oszukujcie śmierć. A jeśli musicie pić, pijcie z
przyjaciółmi.”
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
Do
następnego!
Ostatnio ciągle natykam się na tę książkę. W sumie lubię takie powieści, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńObserwuję
kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com
Mam nadzieję, że Tobie też tak się spodoba :D
UsuńJestem uradowana, bo to już kolejna pozytywna recenzja tej książki i to nie może być przypadek. Bardzo bym chciała mieć już ją w swoich łapkach.
OdpowiedzUsuńNo cóż, "Bez słów" chyba na zawsze zostanie najlepszą, najukochańszą książką autorstwa Mii Sheridan, także wcale Ci się nie dziwię, że stawiać ją nad "Bez uczuć".
Pozdrawiam
Babskie Czytanki
Trzymam kciuki, żebyś szybko mogła to przeczytać :D Ja w sumie mam takie porównanie tylko do "Bez słów", bo tylko ta wcześniej czytałam ;P
UsuńNie wszystkie książki tak samo mi się podobają od pani Sheridan, ale do tej mi się nie spieszy. xd
OdpowiedzUsuńJools and her books
Nie wiesz, co tracisz :D Ale rozumiem ;)
UsuńMnie ta autorka niestety wogóle nie interesuje ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńA mnie "Bez słów" nie zauroczyło, jednak mam zamiar dać jeszcze jedną szansę autorce, więc prawdopodobnie sięgnę po "Bez uczuć". :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania jest książka “Moja Lady Jane”
Cieszę się, że chcesz dać jej jeszcze szansę :D Mam nadzieję, że ta ci się spodoba :D
Usuń"Stinger", "Eden" i "Calder" były bardzo dobrymi powieściami. Za to podczas czytania "Bez winy" straszliwie się wynudziłam, a ta historia wydaje się podobna, dlatego raczej nie sięgnę po "Bez uczuć".
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z tych, które wymieniłaś, ale chciałabym poznać "Bez winy", wtedy porównam :D
UsuńOstatnio czytałam sporo recenzji na temat tej książki i w zasadzie każdy ją poleca. Ponieważ nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą autorką, chętnie to zrobię.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, pozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com
Naprawdę warto! :D
UsuńCzyli jest dobra. Uff! Myślę, że niedługo przeczytam!
OdpowiedzUsuńZemsta - nie mogę się doczekać!
POCZYTAJ ZE MNĄ!
Haha, koniecznie! :D
UsuńMnie nie przypadła ona do gustu tak bardzo jak tobie, ale cieszę się, że masz kolejną udaną lekturę do odnotowania.:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tobie nie spodobała się tak bardzo :/ Ale w końcu ile ludzi, tyle opinii ;P
UsuńWszędzie widzę bardzo dobre recenzje tej książki. Na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :D
UsuńBardzo chciałam ją przeczytać i nadal chcę :) Jest na liście pierwszego zamówienia, które mam zamiar zrobić :D XD Po twojej recenzji mam wrażenie, że naprawdę mi się spodoba :) Wydaje się w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, dziewczyno ile ty czytasz?! ;D Zanim zdążę jedną recenzję przeczytać jest już kolejna, albo to ja jestem tak wolna, albo ty tak szybka :p
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Super, to czekam na recenzję :D
UsuńNo w wakacje staram się nadrobić trochę :D Haha :D
Rzeczywiście, pomysł na zemstę na Lydii jest trochę... dziecinny! Ale mała nauczka - dlaczego nie! Czuję ogólnie, że nie polubiłabym tej bohaterki, ale bohater... nawet do mnie przemawia. Nie czytałam jeszcze żadnej książki od Mii Sheridan, ale może czas to zmienić? Kiedyś w końcu muszę się przełamać :D
OdpowiedzUsuń#SadisticWriter
Naprawdę warto <3
Usuń"Bez uczuć" również bardzo mi się podobało <3 Kolejna świetna historia Mii Sheridan :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ^^
UsuńMnie samej także bardzo podobałą się książka "Bez słów", więc skoro Tobie ta podobała się mniej, może będę miała podobnie, no ale z chęcią się niedługo skuszę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, w końcu każdy ma inną opinię, może tobie ta spodoba się bardziej/ :D
UsuńZaciekawiła mnie ta książka. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ją do końca wakacji. :) Dziękuję za recenzję!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! :D
UsuńPo lekturze czuję dokładnie to samo co Ty. Było dość dobrze, jednak również o wiele bardziej podobało mi się Bez słów ;) Prawdopodobnie dam autorce jeszcze jedną szansę i mam ogromną nadzieję, że tym razem odejdzie od schematu, którego ciągle się trzyma.
OdpowiedzUsuńPożyjemy, zobaczymy :D Ja się już nie umiem doczekać kolejnej jej książki u nas :D
UsuńTyle wszyscy piszą o tej książce. Muszę w końcu nadrobić zaległości i poznać twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia z Ebookowych recenzji
http://ebookowe-recenzje.blogspot.com
Oj, koniecznie, bo naprawdę warto :D
UsuńJak na razie przeczytałam tylko jedną książkę autorki: "Bez słów" i spodobała mi się:) Więc pewnie sięgnę po "Bez uczuć".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Koniecznie ^^
UsuńOch ta książka to mój cel! Uwielbiam twórczość Sheridan ❤ ale "Bez słów" nic nie przebije!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
Bookwormpl.blogspot.com
Tez tak uważam <3 Mimo, że nie poznałam wszystkich książek tej autorki ;P
UsuńWszyscy są zachwyceni książką "Bez słów", a ja jestem nią trochę zawiedziona. Liczyłam na coś lepszego, skoro wszędzie widziałam same ochy i achy. Przeliczyłam. Jednak chcę przeczytać kolejne książki, bo może one spodobają mi się bardziej. Autorka ma potencjał, historia była naprawdę ciekawa, nietypowa, ale mam wrażenie, że wszystko szło zbyt łatwo w szczególności na początku.
OdpowiedzUsuńNo rozumiem, w końcu gusta są różne :)Ale ciesze się, że chcesz jeszcze dać autorce szansę ^^
UsuńMam trzy Bez Mii na półce, a ani jedenj nie przeczytałam. W sumie to po angielsku skusiłam się na PReston's Honor i naprawdę mi się podobała. Nie wiem czy po tę sięgnę czy nie, moze kiedyś jak nie będę miała pomysłu co ze sobą zrobic.
OdpowiedzUsuńPodrugiejstronieokładki
To wtedy koniecznie ;)
UsuńBardzo ciekawa recenzja. Lekka w czytaniu ^^ Zachęciłaś mnie, aby po tą książkę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZapraszam ^^
http://zaakreconazaaczytana.blogspot.com/
Oo super, cieszę się :D I dziękuję <3
UsuńMam takie wrażenie, że ostatnio każdy czyta "Bez uczuć", a opinie są bardzo odmienne. Ale po Twojej jestem "bardziej na tak, niż na nie" i z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://paulina-czyta.blogspot.com/
Tez ostatnio odniosłam takie wrażenie. ale cieszę się, że udało mi się ciebie zachęcić :D
UsuńNiestety, bądź stety romanse to nie moja działka. Nie odnajduję się w tym gatunku, większość książek jest dla mnie napisanych z jednego kopyta, nic interesującego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
dziewczyna z książkami
Rozumiem. W końcu każdy ma inny gust :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Mii Sheridan, ale muszę to szybko nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
roksa_reads
Naprawdę warto :)
UsuńJa właśnie czytam "Bez uczuć" i jestem mniej więcej w połowie. Z Lydią miałam tak samo, ale teraz współczuję jej takiego brata, który irytuje mnie strasznie. Natomiast Brogan jest super :) Jednak i tak mam wrażenie, że moją ulubioną częścią z tej serii pozostanie nadal "Bez słów", które pasjami uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://michalinowebuki.blogspot.com
Oj zobaczysz co się jeszcze ze Stuartem porobi ;p Brogan najlepszy <3
Usuń"Bez uczuć" nie czytałam, ale mam w planach ^^