Dziesięć płytkich oddechów - K.A.Tucker | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Dziesięć płytkich
oddechów”
Autor: K.A.Tucker
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Ilość stron: 417
Moja opinia: 8/10
|
Kacey i Livie, dwie siostry, których
życie wywróciło się kilka lat temu do góry nogami, „uciekają”
do Miami i tam zaczynają nowe życie. Kacey nie pogodziła się
jeszcze do końca z tym, co się stało parę lat wcześniej, ale jej
celem jest zapewnienie dobrego życia młodszej siostrze. Póki co,
nie planuje się zakochiwać, czy się z kimś związać. Ale jednak
poznaje chłopaka, który mieszka obok, Trenta Emersona. Ona,
dziewczyna, która nie jest zbyt otwarta, pragnie zostawić za sobą
straszliwe wydarzenia z przeszłości i on, który chce jej w tym
pomóc, jednocześnie ukrywając pewną tajemnicę.
„Dziesięć płytkich oddechów” to
moja pierwsza styczność z K.A.Tucker. Czytałam na jej temat wiele
pozytywnych opinii, spodziewałam się genialnej książki. Nie
zawiodłam się, jednak mogła być jeszcze lepsza.
„Przeszłość nie stanowi o tym,
kim jesteśmy. Ja to ja, ty to ty i właśnie tym musimy być.”
Kacey Cleary ma dwadzieścia parę lat,
młodszą siostrę i okropne wydarzenie w pamięci. Jest zamknięta w
sobie, bardzo nie lubi, gdy ktoś bierze ją za rękę. Mimo swoich
koszmarów, jest silną dziewczyną, która troszczy się o Livie,
nie do końca jednak jest tak, jak by to sobie wyobrażała. Stara
się być dobrą starszą siostrą, za co ją podziwiam - że się
nie poddała, można było odczuć tą siostrzaną więź. Samą
bohaterkę ani polubiłam, ani nie polubiłam. Nie wiem, mam co do
niej lekko mieszane uczucia, bo raz bywa miła, raz irytująca. Jej
siostra z kolei to złote dziecko, a właściwie nastolatka, stara
się być dobrym człowiekiem, pomóc każdemu, przy czym wydawało
mi się, że jak na piętnastolatkę, Livie była nieco zbyt naiwna.
Trent od początku jest bardzo...
tajemniczym facetem, ciężko go rozgryźć, a już na pewno ciężko
jest domyślić się, jaki on skrywa sekret. Może ktoś się wpadł
na to szybciej niż ja, ale no cóż, ja nie jestem zbyt dobra, w
przewidywaniu wydarzeń podczas czytania. Gdy się wszystko
wyjaśniło, byłam w lekkim szoku, bo co jak co, ale tego bym nie
odgadła. Nieco mnie w nim wkurzało to, że był taki trochę
niezdecydowany.
„Koniec z rozmowami o
przeszłości. Koniec z przeszłością. Tylko przyszłość. Proszę.
Potrzebuję cię.”
Autorka dysponuje lekkim stylem
pisania, czytało mi się bardzo szybko i z przyjemnością, ale...
Powiem tak, recenzję piszę niecałe trzy tygodnie po skończeniu i
mam problem z przypomnieniem sobie szczegółów. „Dziesięć
płytkich oddechów” było dla mnie ciut płytkie, K.A. Tucker
mogła nam lepiej przedstawić bohaterów, a zrobiła to dość
powierzchownie.
Niemniej jednak, fabuła jest ciekawa,
trochę musimy poczytać, żeby poskładać w całość wszystkie
informacje na temat tajemniczego wydarzenia z przeszłości. Autorka
nie wyjaśnia tego od razu, dzięki czemu jest taka nutka
niecierpliwości, a przynajmniej ja byłam bardzo zaintrygowana co
dokładnie się stało. Wbrew pozorom, ta sytuacja odgrywa dosyć
sporą rolę w fabule.
„- Zawsze to
strasznie długo. […]
- Zawsze nie trwa
wystarczająco długo, jeśli chodzi o ciebie.”
Można by się spodziewać, że ta
książka jest kolejnym romansem. Owszem, jest w niej taki wątek,
ale mam wrażenie, że nie jest on głównym. Zresztą tutaj chyba
nie ma jednego dominującego, a jest kilka pomniejszych. „Dziesięć
płytkich oddechów” opowiada o tym, że niełatwo jest pogodzić
się z czymś, co kiedyś się przeżyło i jest to jeden z naszych
koszmarów, że trudno jest to pokonać i na nowo żyć w stu
procentach normalnie. Pokazuje również, że człowiek ma prawo
popełniać błędy i zasługuje na kolejną szansę, na wybaczenie,
nawet jeśli jest to cholernie trudne.
Ta historia może i nie trafiła do
kanonu moich ulubionych i posiada kilka wad, jednak mimo wszystko
cieszę się, że ją przeczytałam. Skłoniła mnie do pewnych
refleksji, przy okazji pozwalając mi zrelaksować się nieco przy
lekturze. To moja pierwsza, ale z pewnością nie ostatnia przygoda z
ta autorką i z chęcią sięgnę po inne jej książki.
„Weź dziesięć
płytkich oddechów. Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je.”
Do następnego!
Jakiś czas temu czytałam czwartą część tej serii i tak, jak ty w tym utworze, miałam zastrzeżenia. Mimo to przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Mimo wszystko, jest przyjemną lekturą ^^ Ja na pewno po resztę też sięgnę ;)
UsuńTo szybko sięgaj po kolejne, bo jak dla mnie pozostałe części są jeszcze lepsze :) A najlepsza trzecia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jednocześnie chciałam poinformować o zmianie adresu mojego bloga. Od dziś mój blog dostępny jest pod adresem:
czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
To mnie zachęciłaś :D
UsuńDzięki za info ;)
Opis brzmi jakoś tak... nijako. :C Chociaż romanse lubię bardzo, nie wiem, czy ten by mi się spodobał. :C Ale recenzja super!
OdpowiedzUsuńNaD okładkę ‹:) (Organizuję również mały konkursik, więc zapraszam!)
To już zależy od ciebie :D Ale mimo wszystko myślę, że warto spróbować ^^
UsuńDzięki! ;)
Dobra lektura :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie wspominam lekturę tej książki :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
To świetnie :)
UsuńJa kocham tę książkę. Ty zapomniałaś szczegółów, a ja właśnie wszystko dokładnie pamiętam. :) Mam w planach kupić tę część i drugą, bo obie książki są moimi ulubionymi. <3
OdpowiedzUsuńGusta są różne :) Cieszę się, że tak ci się spodobała <3
UsuńOd dawna mam ogromną ochotę na poznanie twórczości tej autorki, tylko jak zwykle - ciągle brakuje mi czasu...
OdpowiedzUsuńOby szybko udało ci się go znaleźć ;)
UsuńJak zobaczyłam zdjęcie na instagramie, to od razu chciałam poznać opinię o tej ksiażce. No i bardzo chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
polecam-goodbook.blogspot.com
Jestem ciekawa, czy ci się spodoba :D
UsuńCzytałam ją naprawdę dawno temu, ale wspominam ją mile :) Na dodatek pożyczałam ją od koleżanki, a od tamtego czasu planuję kupić, by mieć swój egzemplarz ^^ Jeszcze co prawda się to nie udało, ale kiedyś na pewno uda XD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
To oby jak najszybciej ci się to udało ^^
UsuńCzytałam tę książkę w zeszłym roku i pamiętam jedynie, że była dla mnie mocno średnia. O wiele mniej podobała mi się jednak jej kontynuacją, w której to większość osób jest zakochana, a dla mnie to była jedna z najgorszych książek, jakie przeczytałam, w dodatku z bardzo irytującą bohaterką. :/
OdpowiedzUsuńhttps://biblioteka-wspomnien.blogspot.com
Aa rozumiem :/
UsuńMiałam Dziesięć płytkich oddechów na liście do przeczytania, więc troszeczkę zapał ostygł, gdy napisałaś, że jest ciut płytka. Ostatnio bardzo mnie takie historie irytują, dlatego chyba poczekam jakiś czas i zobaczę, czy nadal mam ochotę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
febliki
Myślę, że warto przeczytać i samemu wyrobić sobie opinię ;)
UsuńNie czytałam ale koniecznie muszę nadrobić :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/08/50-recenzja-elita-kiera-cass.html
Miłej lektury ^^
UsuńMam ją w planach. Nie oczekuję nic wielkiego, ale jednak liczę, że mi się spodoba i miło spędzę z nią czas :)
OdpowiedzUsuńOby tak było ^^
Usuń„Dziesięć płytkich oddechów” to książka o której wielokrotnie słyszałam. Czytałam naprawdę wiele recenzji, oglądałam wiele filmików na yt - często jak Twoja pozytywnych, jednak nie czuję, by ta książka była dla mnie. Zapewne gdybym była młodsza sięgnęłabym po tę powieść bez wahania, lecz dziś, nie czuję się dobrze czytając pozycje z tego gatunku. Można rzecz - odczuwam przesyt. Mój gust bardzo się zmienił, a co za tym idzie - wymagania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dziewczyna z książkami
Jasne, rozumiem ;)
UsuńCzytałam już dawno temu ten tytuł, ale miło go wspominam, pamiętam przeżywane emocje, a to dobrze o niej świadczy. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się spodobała :)
UsuńCzytałam tą książkę jakieś dwa tygodnie temu, będąc na wakacjach, i... to nie było to, czego się spodziewałam. I to nie w pozytywnym sensie. Tak jak Tobie, powieść wydawała mi się płytka. Zwykle nie sięgam po romanse, ale miałam nadzieję, że ten będzie takim, który mnie poruszy, a nie stało się tak. Słyszałam jednak, że kolejny tom tego cyklu jest znacznie lepszy, więc zastanawiam się, czy nie dać mu szansy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Też spodziewałam się właśnie czegoś lespzego :/ Ale drugiej części myślę, że dam szansę :)
Usuń