Porwana pieśniarka - Danielle L. Jensen | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Porwana pieśniarka”
Autor: Danielle L. Jensen
Wydawnictwo: Wydawnictwo Galeria
Książki
Ilość stron: 431
Moja opinia: 9/10
|
„Porwana pieśniarka” czekała na
swoją kolej kilka miesięcy, aż w końcu nie mogłam już dłużej
czekać i postanowiłam ją przeczytać. Z opisu z tyłu okładki,
wywnioskowałam, że wydaje się ona bardzo wpasowywać w mój gust.
Lubię takie klimaty, w których jest magia, król itd.
„ - Jesteś
najbardziej nieznośnym osobnikiem, jakiego w życiu spotkałam.
Ukłonił mi się.
- Dziękuję,
Cecile. Zawsze miło jest zostać docenionym”
Cecile de Troyes to zwykła dziewczyna
(a przynajmniej tak jej się wydaje), która mieszka w miasteczku z
rodziną, ale wkrótce ma wyjechać do miasta, do matki. W drodze do
domu zostaje jednak porwana i uwięziona przez trolle, które
dotychczas istniały tylko w legendach. No cóż, nie do końca, bo
one są, lecz uwięzione pod górą od pięciu stuleci.
Więcej nie powiem, bo nie chcę
zdradzać zbyt wiele, jak np. opis z tyłu, który zawiera kilka
drobnych spoilerów, a które wolałabym odkryć sama ;P
„Czyny są ważniejsze
niż słowa [...]”
Miasto, w którym mieszkają trolle
zwie się Trollus i ma tony skał zamiast nieba. Jak to się nie
zawaliło? Ano tak, że owe stworzenia są obdarzone mocą. I tu
ogromne brawa ode mnie dla autorki za wykorzystanie takiego „innego”
motywu. Mamy wiele książek fantasy, w których są różnego
rodzaju magowie, czarodzieje itd., ale ile jest książek o trollach?
Wykorzystanie ich w tej historii, wprowadza powiew świeżości w
nurcie fantastyki, w końcu pojawia się coś innego. I nie kojarzcie
tych istot z tymi, którego pojawiły się np. w Harry'm Potterze, bo
są one wykreowane zupełnie inaczej. Owszem, niektóre bywają
brzydkie, ale większość wygląda jak każdy normalny człowiek.
Przykładowo, nasz drogi Tristan, książę, który też jest
bohaterem „Porwanej pieśniarki”. Tutaj jest trochę
schematycznie,k bo chłopak jest kolejnym bardzo przystojnym
księciem, ale na to przymykam oko :D
„Większość babć
ma dużo do powiedzenia. I zazwyczaj mają rację.”
Książka jest nawet gruba (ma mniejszy
format) i jest zapisana mniejszą czcionką, ale czytając, tego się
nie zauważa. Wartka akcja jest od pierwszych, do ostatnich stron,
autorka pokusiła się też o wiele niespodziewanych zwrotów akcji.
Po prostu... zostałam wchłonięta w świat „Porwanej pieśniarki”
i moje myśli krążyły wokół Trollus nawet po chwilowym odłożeniu
książki. Z coraz większym smutkiem zauważałam zmniejszającą
się ilość stron, a podczas czytania tych ostatnich, miałam wprost
ochotę rzucić książką! Ale się powstrzymałam, bo chciałam jak
najszybciej dowiedzieć się, co się stanie dalej... Zakończenie
mocno trzyma w napięciu i pozostawia niedosyt, który może wypełnić
tylko drugi tom. ;P
Danielle L. Jensen stworzyła, oprócz
ciekawego świata, dobrze wykreowane postacie. Może i powiela się
motyw zwykłej dziewczyny, która nagle dowiaduje się, że jest
częścią czegoś większego, ale szczerze? Czy to się da jakoś
inaczej rozwiązać? Bo ja nie widzę innego. Z drugiej strony Cecile
przecież aż tak bardzo nie postawiła Trollus do góry nogami swoją
obecnością (ide kręta ścieżką, żeby wam to wyjaśnić, bez
spoilerowania, haha), więc autorka w zasadzie sprytnie obeszła ten
schemat.
„Zakochani młodzi
mężczyźni głupieją. Trolle czy ludzie, to bez znaczenia.”
„Porwana pieśniarka” to kawał
dobrej fantastyki z dawką humoru, wartką akcją i niebanalnymi
bohaterami. Bardzo polubiłam Tristana, Cecile mnie czasami wkurzała,
ale na ogół da się ją lubić. Natomiast oni razem to już
mieszanka wybuchowa, szczególnie w miejscach publicznych :D Ta
książka jest dopracowaną historią, z przeróżnymi intrygami,
zwrotami akcji i przede wszystkim – oryginalna, za sprawą trolli.
Nieraz i nie dwa wybuchałam śmiechem podczas czytania, a to kolejny
plus, bo uwielbiam takie książki. Zakończenie mnie dobiło i
pozostawiło w stanie lekkiego szoku i kaca. Na szczęście kolejne
dwa tomy mam na półce, więc już niedługo się za nie zabieram <3
A tutaj jeszcze kilka
cytatów:
„- Nie pomyśleliśmy,
milordzie.
- Nie – zgodził się
Tristan. - Ale też rzadko to robicie.”
„-Jak się nauczyłem,
odwaga i zdrowy rozsądek rzadko idą w parze.”
„[...] prawda
wypowiedziana może wcale nie być prawdą, którą wydaje ci się,
że słyszysz.”
„Żyła tym, co jest
teraz, rzadko zastanawiając się, jak jej działania lub podjęte
przez nią decyzje wpłyną na przyszłość.”
Do następnego!
Da się inaczej ogarnąć schemat biednego dziecka, który nagle ma super moc ;P Pomysłów jest sporo, ale nie w powieściach dla młodzieży :D Dlatego takiej fantastyki raczej unikam, albo raczej: nie kupuje.
OdpowiedzUsuńNo jest to akurat często powielany schemat ;P Ja nie skreślam książki tylko z jego powodów, ale gusta są przecież różne :)
UsuńSłyszałam już o tej powieści. Jestem bardzo ciekawa, bo wiele osób ją poleca.
OdpowiedzUsuńzapraszam i pozdrawiam
http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/09/najlepszy-powod-by-zyc-recenzja.html
Ja również ją polecam :D
UsuńA mnie w "Porwanej pieśniarce" najbardziej urzekł wątek polityczny, który - ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu - był skonstruowany tak rewelacyjnie, że nie nudziłam się mimo swej awersji do polityki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na konkurs, w którym do wygrania egzemplarz książki pt. “Angielka”!
W sumie faktycznie! Nie pomyślałam o tym ;P
Usuńmimo, że zachęcasz do przeczytania tej książki obawiam się, że to nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/
Nic na siłę :/ :)
UsuńW sam raz dla mnie lektura :)
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńKsiążka czeka na swoją kolej na półce, jednak mimo wielu pozytywnych recenzji - w tym Twojej - trochę zejdzie, nim ją przeczytam. Składa się również na tą zwłokę fakt, że ostatnio odczuwam przesyt młodzieżowego fantasy. Schematy mają to do siebie, że są sprawdzone, więc autorzy je wykorzystują, a szkoda, bo można pójść naprawdę w wiele stron. Przydałoby się trochę świeżości w tym gatunku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dziewczyna z książkami
W takim razie poczekaj trochę i później spróbuj :D
UsuńOwszem, przydałoby się troszkę świeżości, ale w sumie... tyle już zostało wykorzystane, że ciężko wymyślić coś nowego :/
Trochę nie w moim typie, ale czasami mam ochotę przeczytać coś tego rodzaju, może przy następnej takiej "ochocie" po nią sięgnę :P
OdpowiedzUsuńjustmajka.blogspot.com
Polecam, bo warto :D
Usuńczytałam już całą trylogię i wspominam ją bardzo dobrze :D super, że pojawiły się trolle, bardzo ciekawe stworzenia :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobała :D
UsuńOd dawna mam ją na uwadze :)
OdpowiedzUsuńSuper! :D
UsuńWłaściwie słyszałam już różne opinie na temat tej książki, także będę podchodzić do niej ostrożnie :D (mam ją na półce xD i to już długoooo xD) To też są moje klimaty, więc mam nadzieję, że mi się spodoba, ale kto wie... no i liczę na ten humor :D A o trollach kiedyś już czytałam, trylogia Trylle chyba, czy jakoś tak, także dla mnie nie będzie to baaaardzo nowy pomysł xD Ale nie przeczę, że to coś innego ^_^ Bo stanowczo mało jest powieści z takim motywem ^_^
OdpowiedzUsuńDokładnie, zbyt mało <3 No cóż, mam nadzieję, że ci się spodoba ta trylogia :D I oczywiście czekam na recenzję ^^
UsuńMuszę przeczytać, bo wydaję się naprawdę świetną książką.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Koniecznie! :D Mam nadzieję, że Ci się spodoba ^^
UsuńBrzmi całkiem ciekawie, ale chyba nie moja tematyka :) No ale gusta są różne ^^
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcie jak zawsze kochana <3
Pozdrawiam
volusequat.blogspot.com
Dokładnie, gusta są różne :)
UsuńDziękuję! :D
Koniecznie muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/09/53-recenzja-hopeless-colleen-hoover.html
Super, życzę miłej lektury :)
UsuńWszyscy zachwycają się tą książką, a ja jakoś nie mogę się do niej przekonać. :P Trolle i tak dalej, chyba nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :D
Pozdrawiam serdecznie!
Cass z Cozy Universe
Rozumiem ;P Dzięki ^^
UsuńKsiążka już dawno zwróciła moją uwagę, właśnie ze względu na wprowadzenie trolli na pierwszy plan. Niestety, mam zaczętych tyle serii, że chwilowo nie chcę się pakować w kolejną.
OdpowiedzUsuńTak bardzo rozumiem :/ Sama mam ciężko wcisnąć w swoją listę czytelniczą drugi tom :/
UsuńWszystkie tomy leżą na mojej półce już od kilku miesięcy... Słyszałam już rozkaz przeczytania od koleżanki, teraz tak pozytywna recenzja i mam ochotę jak najszybciej się zabrać. A z drugiej mam wrażenie, że już tyle jest na liście do przeczytania, że za szybko do niej nie dotrę. Chyba ktoś będzie musiał walnąć mnie nią w głowę i siedzieć nade mną, kiedy będę czytać :D
OdpowiedzUsuńW takim razie ode mnie tez masz rozkaz :D Mi z kolei przydałby się rozkaz czytania kolejnych dwóch tomów xD Albo parę dni wolnego od szkoły :D
Usuń