Tajemnica pod jemiołą - Richard Paul Evans | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Tajemnica pod
jemiołą”
Autor: R.P.Evans
Przekład: Hanna de Broekere
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 283
Moja opinia: 7/10
|
Powolutku zaczyna się ten uwielbiany
przeze mnie okres – czas przygotowań do świąt Bożego
Narodzenia. Nie wiem, jak Wy (choć chętnie poznam waszą opinię!)
ten przedświąteczny szał i same święta to mój ulubiony czas w
roku i czekam na niego już od 27 grudnia rok w rok ;P Może i to
uniemożliwia odczucie świątecznego klimatu w pełni, ale zaraz mi
weselej, kiedy widzę te pierwsze wystawy w sklepach, reklamy itd...
czuć, że zbliżają się święta! Aby lepiej odczuć ten klimacik,
postanowiłam sobie w tym roku przeczytać nieco więcej książek o
tej tematyce... czy mi się uda – nie mam pojęcia, ale pierwszą
mam już za sobą! Mowa o „Tajemnicy pod jemiołą” R.P. Evansa.
Jak wyszło moje kolejne spotkanie z Evansem?
„Słyszałem kiedyś,
że samotne życie jest powodem jednego z największych ludzkich
cierpień.”
Mam wrażenie, że Richard Paul Evans
na swój sposób jest męskim odpowiednikiem Colleen Hoover. Tak jak
i ona, on również w każdej swojej książce porusza jakiś ważny
temat, którym potrafi poruszyć i skłonić do przemyśleń. Oboje
piszą w nieco innych gatunkach – niby i to i to to romanse, a
jednak zupełnie inne, inaczej ujęte. Tym razem Evans skupił się
na samotności. Więcej – na samotności w tym typowo rodzinnym
okresie. Nie ma co ukrywać, święta Bożego Narodzenia kojarzą się
z czasem, który spędzamy z rodziną, z bliskimi, to czas spokoju i
harmonii. Ale co z ludźmi, którzy są samotni? Którzy nie mają z
kim usiąść przy świątecznym stole? Przyjaciele to nie to samo,
co ukochana osoba. Podobało mi się ujęcie tego tematu, bo jakby
nie było, dotyczy on wielu ludzi i chyba najbardziej dokuczliwy jest
właśnie teraz, kiedy wszędzie wokół wszystko huczy o świętach.
Myślę, że znajdzie się sporo osób,
które będą potrafiły utożsamić się z głównym bohaterem. Ja
chyba na swój sposób również do nich należę. Alex rok wcześniej
rozwiódł się ze swoją żoną i rozpaczliwie próbuje zapełnić
ta dziurę w sercu, którą załatać może tylko ukochana osoba.
Decyduje się nawet, za namową przyjaciół, na założenie konta na
portalu randkowym, ale kobietę, do której uparcie będą wracały
jego myśli poznaje w nietypowy sposób. Do niego jednak należy
decyzja, czy postanowi zrobić coś w tym kierunku, a wierzcie,
zdecydowanie nie jest to łatwe zadanie! Czemu? Ano dlatego, że ona
o nim nie ma pojęcia! ;) Polubiłam tego faceta, w pewnych momentach
go rozumiałam, chociaż... Powiedzmy sobie szczerze, czasem miałam
ochotę nim potrząsnąć, żeby się ogarnął i nie robił głupot!
Tak więc no, momentami mnie irytował i to solidnie ;P
„To smutne, ale
samotność nie mieszka tylko w wielkich miastach. Można ja spotkać
również w małych. Można ją spotkać wszędzie, gdzie są
ludzie.”
„Tajemnica pod jemiołą” to jedna
z tych książek, które idealnie nadają się do zakopania pod
kocykiem z kubkiem ulubionej herbaty w ręce... jakby jeszcze za
oknem prószył śnieg to już w ogóle bajka. To taka historia na
wieczór, max dwa – Richard ma tak przyjemny styl, że czyta się
naprawdę szybko i wciąga niemalże od pierwszych stron. Nie
zabrakło (niestety) kłótni i nieporozumień, ale są i radosne
momenty – jak w prawdziwym życiu jakby nie było. Ta pozycja
skłania do pewnych przemyśleń, może nawet melancholii, ale
jednocześnie... daje nadzieję i pokazuje, że czasem tą właściwą
osobę mamy pod nosem, lecz musimy to po prostu dostrzec. Ale czasem
też warto, że tak powiem, ruszyć tyłek z kanapy i samemu
zawalczyć o własne szczęście. „Tajemnica pod jemiołą” nie
jest jedną z najlepszych książek, które czytałam... ale z
pewnością należy do tych, których czytanie sprawiło, że miło
spędziłam czas i jeśli szukacie delikatnej, świątecznej
historii, która jednocześnie porusza jakiś ważny temat, to to
może być dobry wybór! ;)
„Piękna wewnętrznie
i zewnętrznie. Jedna z tych niewielu kobiet, które nie wiedzą, że
są piękne. - Zamyślił się na chwilę. - Chyba takie są Polki. I
cała Polska.”
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
Do następnego!
Wiele słyszałam o tym autorze ale jakoś nie miałam jeszcze okazji go przeczytać. Może wreszcie przy okazji tej książki uda mi się nadrobić zaległości :) pozdrawiam cieplutko :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńCo prawda, na święta mam już zaplanowaną lekturę, ale dla mnie okres świąteczny trwa od 6 grudnia do 2 lutego, więc myślę, że w tym czasie uda mi się przeczytać również tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńOo to pewnie znajdziesz czas! :D
UsuńJa planuje cały grudzień czytać tylko świąteczne książki, więc może tą również oddam do mojej listy czytelniczej. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
To koniecznie :D
UsuńBardzo lubię tego autora, więc pewnie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie :)
UsuńUdało mi się przeczytać tę książkę i nie byłam ani trochę zawiedziona, gdy przeczytałam. Bardzo mi się podobała. Jest lekka i przyjemna w czytaniu. Nawet okładkę ma ładną :D
OdpowiedzUsuńlifebynadien.blogspot.com
Oo no to super! O tak, okładka zdecydowanie śliczna! :D
UsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńPs. Chyba pora zmienić swój wiek w opisie na blogu 😜
Super!
UsuńPS. Faktycznie! Łeee, ale nie dziw mi się, dzieckiem chce się być jak najdłużej, haha :D
Mamy podobne, burzliwe odczucia po poznaniu Aleksa. Ale jedna gapa książki nie psuje i dlatego ja też ją polecam. Pozdrawiam ☺👋
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńJeśli wpadnie mi w łapki to przeczytam :) Zazwyczaj stronię od takich książek, ale w tym roku robię wyjątek :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Oo to miłej lektury! :)
UsuńLubie przeczytać w grudniu książkę w świątecznym klimacie. Będę ja miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję, że ci się spodoba :)
UsuńNie czytałam jeszcze nic od tego autora i chyba od tej książki zacznę, skoro już jesteśmy w tym klimacie. Mam wielką nadzieję, że mi się spodoba, nie oczekuję dużo, ale też nie chcę się zbytnio rozczarować. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Twojej opinii :D
UsuńChętnie przeczytam ją w świątecznym okresie. :)
OdpowiedzUsuńWarto! :)
UsuńBardzo bym chciała ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie > https://hiddenxguns.blogspot.com/2018/11/top-5-filmow-ktore-warto-obejrzec.html
Warto spróbować :)
UsuńCzytałam jak dotąd dwie książki autora i podobały mi się. Tę również mam w planach. :)
OdpowiedzUsuńoo super, to miłej lektury życzę! :D
UsuńBłam bardzo ciekawa tej powieści, również uwielbiam ten przedświąteczny i świąteczny okres, bo wtedy wyczuwa się taki klimat, zdjęcia z pięknymi światełkami, lampiony ... I świątecznie książki również bardzo fajnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie! :D A że teraz zaczął się grudzień, to jest to idealny czas :D
UsuńJa właśnie przeczytałam i jestem dokładnie tego samego zdania co Ty:) i bardzo się cieszę, że okres na świateczne książki się zaczął:)
OdpowiedzUsuńOo piona! :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie - "Tajemnica pod jemiołą" nie należy do najlepszych książek jakie miałam okazję przeczytać, ale spędziłam z nią miło czas. Czytało się ją lekko, szybko i przyjemnie. :) Ale ogólnie o wiele bardziej podobała mi się powieść Evansa pt. "Papierowe marzenia". :)
OdpowiedzUsuń