Na zawsze razem. Ella i Micha - Jessica Sorensen | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Na zawsze razem. Ella
i Micha”
Autor: Jessica Sorrensen
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Wydawnictwo
Ilość stron: 335
Moja opinia: 8/10
|
Jakiś rok temu czytałam książki o
Callie i Kaydenie tej autorki i bardzo mi one przypadły do gustu.
Niby zwykłe młodzieżówki, a poruszały naprawdę ważne tematy.
Teraz miałam okazję sięgnąć po inną serię Jessici Sorensen, a
mianowicie tej, o Elli i Michy (nie ogarniam odmiany jego imienia
xd). Co prawda zaczęłam od drugiej części, ale i tak potrafiłam
się spokojnie odnaleźć w treści.
Ella jest młodą dziewczyną z trudnym
dzieciństwem. Jej ojciec jest alkoholikiem, natomiast matka była
chora, a później popełniła samobójstwo (a bynajmniej takie
wysunęłam wnioski, gdyż tak jak mówiłam – jest to druga część
;)). Dziewczyna wraca na studia, chodzi do terapeutki i wszystko
pięknie fajnie, ale brakuje jej swojego chłopaka Michy.
„Wszystko polega na
tym, by przedrzeć się przez mroczne myśli i nie poddawać się”
Micha, który jest muzykiem, przebywa w
trasie koncertowej wraz ze swoim zespołem. Z wyglądu przypomina bad
boy'a – kolczyk w wardze, łańcuch jako pasek w jeansach itd.
Chłopak jest totalnie zakochany w swojej dziewczynie – Elli, a nie
widzieli się od miesiąca i wszystko wskazuje, że przez kolejny
znowu się nie zobaczą.
Musze się trochę doczepić... w
opisie fabuły jest mowa o pewnym 'dramatycznym wyborze, który może
ich rozdzielić na zawsze”. Hmm... Występuje tu pewien motyw,
którego naprawdę nie znoszę – podejmowanie decyzji samemu, bez
tej drugiej osoby, „bo tak będzie najlepiej”.... Nie lepiej po
prostu usiąść i szczerze porozmawiać w cztery oczy? No ale dobra,
nie było to aż tak rozległe, żeby nie dało się przymknąć na
to oka ;)
Ella i Micha to bohaterowie bardzo
ciekawi, aczkolwiek nie zżyłam się z nimi jakoś specjalnie mocno.
Co nie znaczy, że ich nie polubiłam. Bardzo mi się podobała ich
miłość, zażyłość. To, że się kochali mimo wszystko. Ella
zmaga się z pewnymi problemami psychicznymi, zdarzają jej się
załamania nerwowe, boi się, że podzieli los matki. Niejeden
chłopak powinien wziąć przykład z postawy Michy. Zamiast
porzucić, gdy było ciężko, zatroszczył się o swoją dziewczynę,
pomógł jej. Ja się pytam, gdzie tacy chłopcy są?
„Kocham cię bardziej niż życie,
bardziej niż słońce i powietrze. Jesteś moją duszą, Ello May”
„Na zawsze razem” może i nie jest
jakąś wybitną lekturą, ale porusza ważne tematy, pokazuje, czym
jest prawdziwa miłość. Myślę, że warto po nią sięgnąć. Jest
to lekka i przyjemna młodzieżówka, bardzo szybko się ja czyta.
Jeśli ktoś ma szybkie tempo czytania – spokojnie machnie ją w
jeden wieczór. Przecież takie lżejsze książki również są nam
potrzebne. Mnie ta książka się podobała i spokojnie mogę ją wam
polecić, jako takie czytadełko pomiędzy ciężkimi powieściami ;)
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję:

Pozdrawiam!
I znowu muszę powiedzieć, że nie czytałam ani tej książki, ani innych tej autorki xD Ale chciałabym kiedyś ^_^ Na początek zapoznałabym się z historią Callie i Kaydena, ale później, jeśli styl pisarki mi się spodoba, zapewne sięgnę i po tę pozycję ^_^
OdpowiedzUsuńHaha, gdzie tacy chłopcy są... dobre pytanie xD Też je sobie często zadaję po skończeniu książki, gdzie był wspaniały męski bohater xD
Aa no to bardzo polecam :D autorka ma bardzo przyjemny styl pisania, więc myślę, że ci się spodoba ;)
UsuńHaha, no ja właśnie też :D
Lubię czasem poczytać takie młodzieżowe książki, które się przyjemnie czyta. Muszę chyba zapoznać się z autorką :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńPrzeczytałam tej autorki historie o Violet i Luke i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńredgirlbooks.blogspot.com
Tej książki właśnie jeszcze nie czytałam, ale mam ją w planach :D
UsuńCzytałam tej autorki serie o Callie i Kaydenie i bardzo mi się podobała :) Dlatego na pewno sięgnę i po tą książkę ♡ Buźka!
OdpowiedzUsuńOo to koniecznie <3
UsuńAutorki nic nie czytałam, ale posiadam dwie części Callie i Kaydena, więc nic straconego, bo na pewno przeczytam :) Kiedy, to się się jeszcze okaże, ale na pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Oj koniecznie :D Części o Callie i Kaydenie były cudowne :D
UsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCzytałam pierwszą część, chyba sobie odpuszczę drugą. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rozumiem :) Ale może warto by było spróbować? ;)
UsuńŚliczna okładka :) Myślę, że niebawem po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com
Oj tak :) Super! :D
UsuńNie przepadam za takimi typowymi książkami o miłości, ale czasami warto zrobić wyjątek :)
OdpowiedzUsuńO właśnie :)
UsuńZ przyjemnością sięgnę kiedy już nadrobię wszystkie zaległości.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię wieczory z książkami tej autorki. Na tej na pewno też się nie zawiodę, kiedy tylko dorwę ją w swoje łapki ;D
OdpowiedzUsuńmystery-japanese-box.blogspot.com
Skoro ją lubisz, to z pewnością się nie zawiedziesz :D
UsuńBrzmi interesująco :) mimo że nie znam autorki,będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńCiesze się :)
UsuńCzytałam książki o Callie i Kaydenie, bardzo mi się podobały, natomiast wiele się naczytałam opinii, z których wynika, że seria o Elli i Michy jest nieco słabsza, dlatego na razie nie mam zamiaru po nią sięgać :)
OdpowiedzUsuńNieco słabsza - a i owszem, ale też fajna ;D
UsuńCzytałam dwie książki z serii o Callie i Kaydenie i mimo że mi się spodobały, to teraz za dużo z nich nie pamiętam. Po tę raczej nie sięgnę, ale rozważam inną książkę tej autorki - Przeznaczenie Violet i Luka, czyli kolejną część tej pierwszej serii.:)
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach Przeznaczenie Violet i Luka :D
Usuń