W rytmie passady - Anna Dąbrowska | Recenzja
![]() |
Tytuł: „W
rytmie passady”
Autor: Anna Dąbrowska
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Ilość
stron: 388
Moja opinia: 9/10 |
Ostatnio następuje u mnie jakiś
przełom w sprawie polskich książek... „W rytmie passady” to
moja druga polska książka w tym miesiącu. Do tego jest o tańcu,
a ja za tańcem nie przepadam. A mimo wszystko opis fabuły mnie
zaintrygował :D I wiecie co? Naprawdę zaczynam przekonywać się do
naszych rodzimych autorów.
Julita kilka lat temu przeżyła
niezbyt przyjemna sytuację, od tego czasu boi się zaufać ludziom,
boi się dotyku. Po tym co się stało, wraz z mamą przeprowadza się
z Sopotu do Warszawy, gdzie mieszka jej kuzynka, a zarazem
przyjaciółka – Ola. Dziewczyny chodzą razem na zajęcia zumby.
Wkrótce Jula dostaje propozycję, można powiedzieć – nie do
odrzucenia. Wystarczy, że zatańczy w konkursie kizomby, a przy
okazji, ma szansę pokonać swój strach.
„Miłość jest
niedorzeczna i przez to niepowtarzalna.”
Marcel niedawno dowiedział się o
chorobie swojej mamy, dla niej wrócił do Polski z Portugalii, gdzie
aktualnie przebywał. Rucki jest tancerzem i instruktorem tańców
latynoamerykańskich i gdy tylko dowiaduje się, że jest szansa na
wygranie sporej sumy pieniędzy, ma nadzieję na wygraną, którą
mógłby przeznaczyć, aby ulżyć mamie w cierpieniu. Tą okazją,
jest konkurs kizomby,w której musi wystąpić z amatorem.
Przyznaję, z początku Julita lekko
mnie irytowała tym, że jak tylko ktoś ja dotknął – ona zaraz
leciała do łazienki przed porcelanowy tron. Ale potem zrozumiałam,
że to jest fobia, z tym nie jest łatwo walczyć, a bynajmniej
bardzo ciężko jest to zrobić samemu. Więc – odpuszczam jej to.
„Czułem, że jestem
jej przyjacielem, i to nie tylko w tańcu. Chciałem stać się jej
przyjacielem i odgonić ciemne chmury z jej nieba.”
Bardzo mi się podobał stosunek
Marcela do swojej mamy. Mimo że jest dorosłym facetem, widać, że
jest mu ona naprawdę bliska i to, jak bardzo ja kocha i mu na niej
zależy. Zrezygnował ze swoich marzeń, żeby być przy niej.
Zresztą nie tylko dla mamy jest on taki dobry, również jest bardzo
troskliwy w stosunku do Juli. Mimo gorszych momentów, nie zniechęca
go jej fobia, stara się jej pomóc na ile tylko umie. Dzieli ich
dosyć sporo lat, Jula jest jeszcze w liceum, a Rucki ma ponad
dwadzieścia lat. Dużo i niedużo – każdy patrzy na to inaczej.
Po kilku tygodniach wspólnych
treningów tańczenia passady (passada=kizomba) zaczyna się rodzić
między nimi miłość. Podobało mi się to, że autorka odeszła od
schematu i nie było czegoś takiego, że dzisiaj się poznali, a za
tydzień już są parą. Nie, tutaj rozwijało się to powoli. Jednak
czy licealistka i dorosły mężczyzna odnajdą wspólny język i
dadzą radę być razem? (Hej, trochę niepewności musicie mieć ;P)
„Płakałam w
samotności i marzyłam skrycie o innym życiu, ale nie potrafiłam
niczego zmienić w dotychczasowym.”
Sama tytułowa passada była bardzo
ciekawie przedstawiona, nawet po skończeniu książki, szukałam na
internecie filmików z tym tańcem. Okay, przyznaję, że czytając o
nim, wydawał mi się ciekawszy, ale to tak tylko nawiasem.
„W rytmie passady” jest naprawdę
ciekawą książką o pokonywaniu własnych słabości, problemach, o
radzeniu sobie ze stratą bliskiej osoby. Jednocześnie kocham ją...
i nienawidzę. Nie powiem dlaczego, bo nie chcę niczego naprawdę
ważnego zdradzać, ale ja byłam w szoku. Totalnie się tego nie
spodziewałam. Nie do końca podobało mi się to zakończenie. Ale i
tak, „W rytmie passady” jest książką, którą naprawdę warto
przeczytać. ;)
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
Pozdrawiam!
Kusi mnie ta książka, oj kusi... Już wiem, że to moje klimaty, muszę tylko dopaść tę książkę jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńOo to koniecznie! :D
UsuńTwoja recenzja sprawia, że mam ochotę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
ksiazkowapasja.blogspot.com
Ciesze się, bo naprawdę warto! :D
UsuńStraciłam wiarę w polskich autorów, ale skoro tobie dzięki tej książce wróciła to może się skuszę.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Mnie ta wiara wróciła przy "Luonto", ale dzięki tej książce utwierdziłam się w przekonaniu, że polskie nie znaczy gorsze ;D Więc polecam, może akurat się dzięki niej przekonasz z powrotem do naszych autorów :D
UsuńZapowiada się bardzo przyjemnie i ciekawie! Może po nią sięgnę, gdy będę miała troszkę wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://rozczytane.blogspot.co.uk/
https://www.instagram.com/rozczytane/
Bardzo polecam ;D
UsuńKocham, kocham, kocham tę książkę <3
OdpowiedzUsuńCudowna jest <3
UsuńNiestety to nie moje klimaty. Już wiele czytałam o tej książce aczkolwiek nadal nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńJasne, rozumiem :) Ale może jednak kiedyś się skusisz? ;D
UsuńCiekawa książka :)
OdpowiedzUsuńOj tak :D
UsuńKusisz, nie ma co ukrywać :). Dodaję na LC do 'chcę przeczytać' :).
OdpowiedzUsuńHyhy, cieszę się! :D
UsuńSama miałam w tym roku czytać więcej polskich książkę, a jakoś słabo mi to idzie. :/ Co do książki, lubię, gdy uczucie rozwija się powoli wraz z wydarzeniami, a nie kiedy już na drugim spotkaniu wyznają sobie, jak to ważni są dla siebie, więc plus za to. Na razie nie mam ochoty na ksiazkę, ale nie mówię nie. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie może warto spróbować przeczytać :D Może tez ci się tak spodoba :D
UsuńNie czytałam jeszcze ale myślę, że kiedyś sięgnę po tę książke :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Koniecznie! :)
UsuńUwielbiam taniec i kiedyś namiętnie szukałam książek z nim w roli głównej. Cieszę się, że teraz mogę zaktualizować moją listę i dopisać ten tytuł.:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, co o niej myślisz, jak uda ci się przeczytać :D
UsuńBałam się, że to nie za dobra lektura, ale kolejna osoba chwali :) może się skuszę!
OdpowiedzUsuńOj, koniecznie :D
UsuńBrzmi kusząco :) teraz wszędzie widzę tę książkę :)
OdpowiedzUsuńBo jest dobra :D
Usuń