Sezon na lisa - Agata Czykierda - Grabowska | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Sezon
na lisa”
Autor:
Agata Czykierda – Grabowska
Wydawnictwo:
Novae Res
Ilość
stron: 302
Moja
opinia: 8/10
|
Agata Czykierda – Grabowska to
zdecydowanie jedna z moich ulubionych polskich pisarek. Jej książki
mogę zdecydowanie czytać w ciemno, nawet bez poznania opisu. W
sumie jakby nie było, to taka sytuacja miała miejsce przy okazji
„Sezonu na lisa” - czekałam na to miesiącami, ale opis
przeczytałam chyba dopiero kiedy już do mnie dotarł egzemplarz.
„Dziadek zawsze
mawiał, że najlepiej jest wszystkiego spróbować, żeby wiedzieć,
czego pragniemy najbardziej.”
Tym razem autorka skupiła się na
Olku, który pracuje w pewnym mazurskim pensjonacie Lisia Dolina,
tam... wpada w oko właścicielce pensjonatu, Annie. Chłopak jednak
nie potrafi przestać myśleć o nowej pracownicy Lisiej doliny – o
rudowłosej, nieco pyskatej Pauli, która nie daje sobie w kaszę
dmuchać. Z początku ta dwójka nie przypada sobie do gustu, jednak
dziwnym trafem nie potrafią przestać o sobie myśleć...
Tak na początek.. Paula! Pani Agato,
dziękuję za tę Paulę! Nie no, ja się jaram, że w końcu jest
książka, w której główna bohaterka ma moje imię! (Dobra,
prawie... ale przyjaciele mówią na mnie Paula i ja też uwielbiam
to zdrobnienie). Ale, wierzcie mi, strasznie polubiłam tę
dziewczynę. Wydawała się cicha i nieśmiała, ale jednocześnie ma
charakterek i twardo stąpa po ziemi. Nie jest tak bez przyczyny, bo
pewne sytuacje zmusiły ją, by szybciej dorosła. Dodatkowo te rude
włosy – jak dla mnie idealnie pasują do jej osobowości!
„Świat stał przed
nami otworem i po raz pierwszy w życiu poczułam prawdziwą wolność.
Wolność, którą pokazał mi chłopak na tandemowym rowerze.”
Z drugiej strony Olek i a niech mnie,
uwielbiam go! Przepraszam bardzo, ale to jeden z moich ulubionych
facetów z książek Agaty! Podejmował rozsądne decyzje, choć raz
myślałam, że za to co zrobił powinien solidnie oberwać, ale
potem zrozumiałam jego pobudki i cel w tym i cała złość mi
przeszła, bo no cóż, nie wpadłabym na to.
Paula i Olek to takie dość sprzeczne
charaktery, ale zarazem oni tak dobrze do siebie pasują! Początki
ich znajomości były nieco burzliwe, coś ich do siebie przyciągało,
ale nie umieli się zgrać. Potem... poszło już jak z płatka. I
wiecie co? KOCHAM te ich przekomarzanki, dogadywania... ta dwójka
potrafiła skutecznie wywołać uśmiech na mojej twarzy, zresztą
nie tylko oni. Wywoływali bardzo często coś w typie reakcji
„awwww” połączonej z rozczuleniem. W tej książce występuje
dużo śmiesznych fragmentów, podczas których buzia sama się
śmieje... uwielbiam to! Jak już mowa o tym... scena z tandemem! No
kocham po prostu!
„Jesteś
najsilniejszą osoba, jaką spotkałem w życiu – szepnął i
delikatnie podniósł moją głowę, podtrzymując palcami podbródek.
- Ale przy mnie nie musisz taka być. - Patrzył na mnie jasnymi jak
bezchmurne niebo oczami. - Przy mnie możesz być, kim zechcesz, i to
mi wystarczy.”
Podobało mi się też to, jak Olek
porównywał Paulę do lisa... to było takie urocze! To ciągnięcie
za kitkę, itd... A no i też – tytuł nie jest przypadkowy!
Przyznam, że na początku zastanawiałam się, skąd akurat taki
tytuł, ale w trakcie czytania się to wyjaśniło ;)
Pięknie została też pokazana relacja
z rodzeństwem, w dodatku niepełnosprawnym. Mowa o młodszym bracie
Pauli, o Adasiu. Można było zauważyć to, jak siostra z bratem się
świetnie ze sobą dogadują, spora różnica wieku nie stanowiła
dla nich żadnego problemu. Po prostu cieszyli się czasem spędzonym
wspólnie.
„-Wiesz, co moja
babcia mawia o rudych? [...]
- Nom?
- Że wśród
rudzielców nie ma starych panien i starych kawalerów. [ …]
- Ale że co?
Umierają młodo? […]
- Nie. Po prostu są zbyt rzadkim
zjawiskiem, żeby nikt się nimi nie zainteresował.”
W tej książce autorka zdecydowała
się na narracje pierwszoosobową i chwała za to! A przynajmniej
mnie to bardzo cieszy, bo zdecydowanie wolę ten typ narracji, nie
przepadam za trzecioosobówką. Dzięki temu czytało mi się jeszcze
przyjemniej! Agata już i tak dysponuje bardzo dobrym stylem, takim,
który nie męczy i nie jest taki, jakby to nazwać, „typowo
polski” - mam nadzieję, że rozumiecie o co chodzi.
Chyba nic dziwnego, że „Sezon na
lisa” mi się spodobał! Jak każda książka tej autorki! Cudowna,
przemyślana fabuła, momenty zarówno wzruszenia, jak i
rozbawienia... Wydawać by się mogło, że to zwyczajna opowieść o
takiej letniej, wakacyjnej miłości, ale... nie do końca! Ja
polecam, bo warto! Ta książka to jeden z przykładów na to, że
cudze chwalimy, swego nie znamy i że nasze polskie książki też
mogą być wspaniałe i warte uwagi!
„Jeśli tak właśnie
smakuje miłość, to teraz miałam pewność, że nigdy nie byłam
tak naprawdę zakochana.”
„Jesteś idealna. Na
całym świecie nie ma drugiej takiej jak ty i nigdy cię nikomu nie
oddam.”
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
Do następnego!
Bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńZ Twojego opisu i z okładki wygląda zachęcająco :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRoma z Zapisane na kartkach.
Ciesze się :)
UsuńZe wszystkich trzech tomów, to właśnie ten podobał mi się najbardziej :D Zakochałam się w tej historii już od początku. Może dlatego, że to taka prosta i zwykła historia :D Olka i Paulę uwielbiam, chyba najbardziej ze wszystkich :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Oo właśnie! Mam podobnie :D
UsuńNie znam autorki, ale jeżeli najdzie mnie ochota na ten gatunek, co czasem jednak się zdarza, to będę o niej pamiętać, skoro wypoowiadasz się o niej tak pozytywnie. Wydaje mi się, że z główną bohaterką i ja mogłabym sympatyzować :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Myślę, że warto spróbować :)
UsuńNie czytałam nic tej autorki chociaż słyszałam wiele dobrego, ale ta książka mnie zaciekawiła:)
OdpowiedzUsuńTo polecam spróbować :)
UsuńJakie piękne zachwyty od ciebie! Kurczę, aż zmusiłaś mnie, bym poczuła chęć przeczytania tej książki. Uwielbiam przekomarzanki, uczucie rozczulenia, humor no i.. zainteresowałaś mnie Paulą i Olkiem. Bardzo teraz jestem ciekawa ich charakterów. <3
OdpowiedzUsuńCzytaj, czytaj, koniecznie!! :D
UsuńWiele słyszałam o twórczości tej pani, więc pewnie kiedyś się za to zabiorę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com/
Warto, warto :D
UsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, więc chętnie to zmienię! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci się spodobają :)
UsuńBardzo długo nie byłam przekonana do polskiej literatury, ale spróbowałam i okazało się, że mamy wiele cudownych książek, które naprawdę warto przeczytać. W końcu wszędzie są lepsze i gorsze książki. Żaden kraj nie ma monopolu na te tylko dobre. Ogólnie nie przypadam za tego typu książkami, jednak w tym przypadku całkowicie mnie przekonałaś i na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na lustrzana nadzieja :)
Zdecydowanie mogę potwierdzić, że mamy wiele naprawdę dobrych książek :D
UsuńCzytałam ,,Adama", bo było o nim dość głośno w tamtym roku i naprawdę książka była poruszająca <3
OdpowiedzUsuńTak! :)Ale ja osobiście bardziej lubię inne książki pani Agaty :D
Usuń