Pościg - Elle Kennedy | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Pościg”
Autor: Elle Kennedy
Przekład: Ewa Helińska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Ilość stron: 419
Moja opinia: 7/10
|
Z Elle Kennedy spotkałam się już
wcześniej, przy okazji serii Off-Campus, którą bardzo miło
wspominam, mimo że czytałam ją już jakiś czas temu - "Układ"
chyba jeszcze w gimnazjum. Kiedy się dowiedziałam o "Pościgu",
zapragnęłam to przeczytać. Byłam ciekawa, co tym razem autorka
przygotowała, ale i tego, czy teraz również mnie tak zachwyci, jak
kiedyś?
„Nie ma znaczenia, jak postrzegają cie inni ludzie - [...] - tylko jak sama siebie widzisz...”
Tak naprawdę "Pościg" to nic innego, jak kolejna historia umieszczona w świecie "Off-Campus", jednak jest to już inna seria. Akcja nadal rozgrywa się na terenie kampusu Briar z tym, że dotyczy innych bohaterów, których w sumie możemy kojarzyć z poprzednich książek. W "Pościgu" zawarta jest historia młodszej siostry Deana - Summer i Fitzy'ego, który jeśli dobrze pamiętam, przewinął się wcześniej.
Zazwyczaj jest tak, że spośród głównych bohaterów on jest popularny, pewny siebie, ganiają za nim wszystkie dziewczyny na kampusie, jak i poza nim, natomiast ona to cicha, szara myszka, nieśmiała dziewczyna, która nie lubi zwracać na siebie uwagi. Tutaj... Tak nie ma! Elle Kennedy odwróciła ten schemat do góry nogami. Summer to popularna dziewczyna, która ma wokół siebie wianuszek wielbicieli, jest lubiana przez innych, pewna siebie, a jednocześnie bardzo przyjacielska i towarzyska. Z kolei Fitzy... On jest jej totalnym przeciwieństwem - lubi ciszę, spokój, samotność. Co prawda, jest hokeistą, gra w uczelnianej drużynie, co siłą rzeczy przysparza mu popularności jednak chłopak z tego nie korzysta, a przynajmniej nie tak, jak pozostali członkowie drużyny. Zdecydowanie bardziej woli zamknąć się w swoim pokoju i projektować gry. Szczerze przyznam, że polubiłam go o wiele bardziej, niż Summer. Chociaż momentami irytował mnie tym, że nie potrafił się odezwać, postawić na swoim. Podjąć szybkiej, męskiej decyzji. Sprawiał czasem wrażenie takiej miękkiej kluchy, że tak to określę. Ale tak poza tym... Ciekawa postać, a w dodatku lubi czytać! Summer polubiłam o wiele mniej, głównie przez jej zachowanie z początku książki. Zachowywała się po części jak taka rozpieszczona księżniczka której wszystko się należy. Nie w mocny sposób, ale delikatnie było to widać w tym, co robiła lub mówiła. Później nieco przystopowała, z czego bardzo się cieszę.
Autorka w tej książce poruszyła kilka bardzo ważnych tematów, jak np. rozwód rodziców i to, jak taka sytuacja wpływa na dziecko, próby manipulacji nim. Zaskoczyło mnie pojawienie się wątku ADHD u osoby dorosłej i konsekwencji z tym związanych, np. w postaci trudności z nauką. Nie są to jedyne tematy poruszone, jednak niewątpliwie te są najważniejsze. Okej, był jeszcze jeden ważny - z profesorem w roli głównej, ale miałam wrażenie, że autorka nieco zaprzepaściła jego potencjał, mogła to lepiej przedstawić, głębiej sięgnąć w temat.
O czym muszę jeszcze wspomnieć? A tak, humor! Jeśli czytaliście poprzednie książki Elle to pewnie wiecie, że w jej historiach obecny jest humor, który sprawia, że czyta się niesamowicie lekko, bo co chwilę pojawia się ogromny banan na twarzy. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam, kiedy mogę się pośmiać przy czytaniu. I w „Pościgu” również nie zabraknie zabawnych scen.
„Jest moim uśmiechem,
bo śmieję się ze wszystkiego, co mówi. Jest moim wyzwoleniem, bo
czasami rzeczywiście na siebie wrzeszczymy. Nigdy nie
przypuszczałem, że jestem zdolny do wyrażania takich emocji. Nigdy
nie zdawałem sobie sprawy z tego, że je mam. […] Ale przede
wszystkim jest moim sercem.”
„Pościg” ogólnie czytało mi się
bardzo przyjemnie, ale miałam wrażenie, że czegoś mi zabrakło.
Niestety nie zachwycił mnie tak mocno, jak, dajmy na to, „Układ”
czy „Cel”. Niby się wciągnęłam, ale jednak ciągle gdzieś
przewijała się myśl, że chciałabym to już skończyć. W każdym
razie nie da się ukryć, że była to lekka historia, taka w sam raz
jako swego rodzaju odpoczynek od cięższych pozycji.
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
Do następnego:
Chętnie poznam autorkę :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńMnie jakoś ta książka nie przekonuje, ale "Układ" bardzo lubię. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Też lubię "Układ" :D
UsuńJa jestem zachwycona tą częścią i już nie mogę się doczekać kolejnych! Dawno tak się przy książce dobrze nie bawiłam. Uśmiałam się i w ogóle :D Jedynie oryginalna okładka podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
No to super! :D Ciekawe kiedy będzie następna część :D O tak, okładka - zapomniałam o niej wspomnieć ;P Ale nasza mi się kompletnie nie podoba, nie pasuje mi jakoś do reszty :( Za to grzbiet ładny :D
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, więc na pewno będę chciała spróbować. Koleżanka usilnie namawia mnie do przeczytania Układu. 😊
OdpowiedzUsuń"Układ" szczególnie polecam :D
UsuńMyślę, że się skusze ;P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Karolina
czytankanadobranoc.blogspot.com
Warto spróbować :D
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tej książce, ale póki co sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com
Rozumiem :)
UsuńO rajusiu, nawet odwrócenie typowego schematu jakoś mnie nie zachęca. Możliwe, że za dużo przeczytałam tego typu powieści i po prostu nie mogę przekonać się do innych. Czytałam "Układ", ale nie powalił mnie na nogi. Tytuł i tak zapiszę, koleżanka uwielbia romanse, więc będę miała idealną pozycję na prezent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Szkoda, że "Układ" cię nie zachwycił... :( Ale w końcu ile ludzi tyle opinii :D
UsuńCzytałam Układ ale zdecydowałam, że to mi wystarczy. Podobało mi się i to bardzo, ale jakoś nie miałam już ochoty na podobne historie no i na kolejne części tej serii. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuń