Zaraz wracam - Anita Scharmach | Recenzja

Tytuł: „Zaraz wracam”
Autor: Anita Scharmach
Wydawnictwo: Wydawnictwo Lucky
Ilość stron: 304
Moja opinia: 7.5/10
Przyznam, że gdy przeczytałam posta na blogu kanapa literacka o Book Tour z „Zaraz wracam”, to wtedy pierwszy raz o tej książce usłyszałam. Opis mnie zaciekawił, więc postanowiłam się zgłosić. Wreszcie po kilku miesiącach doszła do mnie paczuszka (oczywiście, że w sierpniu. Jak ich nie było, tak teraz z wszystkich Book Tour do których się zgłosiłam, dochodzą do mnie te książki). Dwa dni i przeczytana, a co o niej sądzę?

Marta wraca ze Stanów do Polski, po dekadzie nieobecności w kraju. Wraca i musi zmierzyć się z tym, co tu zostawiła, co ją skłoniło do ucieczki. Otóż wyjechała tam po tragicznym wypadku, w którym straciła męża i dwie córeczki. Jej szef z LA oddelegował ją do Gdyni, gdzie ma zająć się pewną korporacją zajmującą się PR-em. Jak Marta zniesie zderzenie z bolesną przeszłością? Na szczęście nie jest sama, ma wsparcie przyjaciółki, rodziny, a na horyzoncie pojawia się pewien przystojny mężczyzna...

Rodząc się, ty zapisujesz każdą kartkę swojego życia. Należy pamiętać, że w tym przypadku nie ma gumki i nic nie można wymazać.”

Marta, nasza główna bohaterka, to około czterdziestoletnia kobieta, wdowa, która w ciągu jednego dnia, straciła troje najbliższych ludzi. Po tym wydarzeniu spakowała się i wyjechała na 10 lat do Ameryki,do Stanów Zjednoczonych, a tym czasie ani razu nie przyleciała do rodzinnego kraju.
Kiedy wróciła... ja rozumiem, że przytrafiła jej się tragedia, ale w zasadzie nie usprawiedliwia jej to zachowywania się jak wredna suka (za przeproszeniem). Na początku okropnie mnie irytowała, a jednocześnie było mi jej żal.

Cały czas narratorką jest Marta, na początku przeplatają się rozdziały z teraźniejszości, z tymi z przeszłości. Autorka dała nam możliwość dowiedzenia się czegoś o Marku, Magdzie i Mai, a także poznajemy okoliczności wypadku.

- To nie świat jest głupi, głupi są ci, co chcą mieć nad nim władzę.
- Tia, a już najmądrzejsi są ci, co wygłaszają swoje opinie, nie mając pojęcia, o czym mówią.”

Jest to moja pierwsza styczność z Anita Scharmach, szczerze powiedziawszy, wcześniej nawet o niej nie słyszałam. Anita ma naprawdę lekki styl pisania, przez co jej książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i szybko. Aczkolwiek na szybkość wpływa też większa czcionka, którą uwielbiam, bo ułatwia czytanie

Akcja również bardzo dobra. Nie nudziłam się, może też nie czytałam z zapartym tchem, ale było ciekawie i korciło mnie, żeby czytać dalej i dalej. Cały czas zastanawiałam się, jak ułoży się ostatecznie życie Marty i nieraz Anita mnie zaskoczyła obrotem wydarzeń

„Zaraz wracam” jest stosunkowo krótką, ale piękną historią. Pokazuje nam, że nawet po największych tragediach można się otrząsnąć i żyć dalej. Oraz że miłość potrafi przyjść w najmniej spodziewanym momencie. Nie przypisałabym jej do jakiś bardzo ambitnych książek, al bardziej do takich lekkich, idealnych na jeden ciepły, letni wieczór. Zakończenie z leksza szokuje i pozostawia niewypowiedziane pytanie „co się dalej stanie?”. Mam pewną teorię, ale też nadzieję, że ta teoria się nie spełni! Nie może! :( Jestem teraz naprawdę ciekawa ciągu dalszego ;)

Do następnego!

18 komentarzy:

  1. Ciekawa recenzja, ale książka chyba jednak nie dla mnie tym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi dobrze, wygląda na taką obyczajówkę trochę pokazując ważne rzeczy, ale jednak chyba nie za bardzo mnie kusi. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis brzmi trochę smutno, ale jest w nim jakiś promyk nadziei :) Lubię tego typu literaturę no i to zakończenie bardzo intryguje - uwielbiam to!
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi smutno, ale sama książka jest dosyć radosna ;)

      Usuń
  4. Słyszałam o tej książek jakoś przed premierą, ale jakoś szczególnie mnie nie zainteresowała, a teraz tak. Może się na nią skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja podziękuję :) Nie jest to książka, którą bardzo chcę przeczytać, a teraz będę mieć czas tylko na takie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze ale bardzo mnie zaciekawiła ta książka :> Kiedyś koniecznie muszę ją przeczytać ;)


    Pozdrawiam Agaa
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem fanką tego typu pozycji, chociaż z opisu wywnioskować można, że nie będzie ona nudna i nużąca. Cytaty są świetnie! I super, że okazała się naprawdę fajna :)


    Pozdrawiam serdecznie :)
    Cass z Cozy Universe

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety jakoś ta książka mnie nie ciekawi. Wydaje się być podobna do innych.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa książka, mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytam ^^
    Ale okładka mi się nie podoba, wiem, że nie powinno się patrzeć na to, ale lubię mieć ładną półkę! :P

    Pozdrawiam!
    volusequat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, czy Ci się spodoba :D
      I przyznam, że miałam ie też tak średnio okładka się podoba ;p

      Usuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger