Kocham tylko tak - Kate Sterritt | Recenzja
![]() |
Tytuł:
„Kocham tylko tak”
Autor:
Kate Sterritt
Przekład:
Ewa Westwalewicz-Mogilska
Wydawnictwo:
Kobiece
Ilość
stron: 340
Moja
opinia: 7/10
|
„Kocham tylko tak” to przykład
jednej z tych książek, które przykuwają wzrok samą okładką. W
moim przypadku tak właśnie było, sami przyznajcie – ona jest
cudowna! Taka delikatna i... no podoba mi się! I – nawiązuje do
fabuły ;) Zauważyliście to? Po tej okładce spodziewałam się
jakiegoś lekkiego romansu, w sam raz na lato. Bo ona mi się kojarzy
z latem! A jak było w rzeczywistości?
„Są ludzie, którzy
przez chwilę lub przez całe życie starają się podciąć ci
skrzydła, podczas gdy inni pomagają ci w nauce latania.”
Przede wszystkim ta książka jest
nieco... dziwna. A przynajmniej taka myśl mi się nasunęła po
skończeniu. Było ckliwie, pięknie i wciągająco, ale tak...
inaczej. Ale do rzeczy. O czym to w ogóle jest? Bohaterką, a
zarazem narratorką jest młoda Emerson Hart, dziewczyna, której
ukochany milczy od kilku lat. Dlaczego? Ona sama tego nie rozumie i
ja początkowo też. Wkurzałam się na niego, zastanawiałam się,
co takiego się stało, że mimo iż trwają przy swoim boku, to
towarzyszy im cisza z jego strony. To było... niecodzienne, ale i
intrygujące.
Kiedy na horyzoncie pojawia się Josh,
Emerson sama nie wie, co powinna zrobić, jednak coś ją do
niego ciągnie. Ta dwójka dobrze się
rozumie, dzieli wspólną pasję, więc to tylko kwestia czasu, aż
zostaną przyjaciółmi. Polubiłam Josha, jest on takim zwyczajnym
facetem, miłym, pomocnym, który wierzy w to, że to co robi pomaga
innym ludziom, co właściwie jakby nie było jest prawdą. Aż dziw,
że nadal jest kawalerem! Z czasem zaczęłam im kibicować,
chciałam, żeby Emerson zostawiła Merekiego, z którym relacja
wyglądała mi na powoli wkraczającą na toksyczne tereny, żeby
otworzyła swoje serce na Josha i to z nim się związała.
„Jesteś moim
światłem, ilekroć mroki spowijają świat. Nigdy nie pozwól, by
twoje światło zgasło, bo ona rozświetli nie tylko mój świat.”
Podczas fragmentów, w którym Emerson
była z Joshem, cały czas tliła się we mnie pewna niepewność,
czy to ten moment, w którym wystąpi jakaś drama, drama związana
z trójkątem? Bo byłam święcie przekonana, że owy trójkąt
miłosny będzie! Wiecie co? NIE BYŁO GO. Od razu uspokajam tych,
którzy nie lubią tego wątku – w tej książce go nie ma. Jak?
Nie ma mowy, nie zdradzę tego. Powiem tylko tyle, że w pewnym
momencie przeżyłam szok w najczystszej postaci i cała złość na
Merekiego nagle się ulotniła nie wiadomo gdzie. Po prostu wszystko
zrozumiałam. I wybaczcie, ale nie uwierzę, jeśli ktoś się tego
wcześniej domyślił, bo autorka to tak dobrze... hmm wykreowała
(?), że no cóż, szok, niedowierzanie i szczena na podłodze ;P
„Nikt nie jest
dokładnie taki jak ja. I nikt nie jest dokładnie taki jak ty.”
Ogólnie w „Kocham tylko tak” toczy
się akcja nie tylko z teraźniejszości, ale Kate Sterritt przenosi
nas także w przeszłość, do czasów dzieciństwa i okresu u progu
dorosłości Emerson i Merekiego, daje nam szansę poznać ich
relacje, to, co ich łączyło. Można zobaczyć co sprawiło, że
Emerson jest taka, a nie inna, co ją ukształtowało. Podobało mi
się takie podejście do sprawy i szacun dla autorki za pomysł, za
wykonanie.
„Kocham tylko tak” momentami wydaje
się nieco cięższe, ale czyta się bardzo szybko, autorka dysponuje
lekkim i przyjemnym stylem, co tylko ułatwia czytanie. Barwni
bohaterowie, ciekawa i pogłębiona fabuła, której początki mają
miejsce kilkanaście lat wstecz... no i ten zwrot akcji. Przyznam, że
wydał mi się nieco dziwny, czy też wątpliwy, ale tak na dobrą
sprawę... mimo że nie jestem ekspertką, więc nie wiem, czy tak
się może faktycznie zdarzyć, to myślę, że ziarnko prawdy w tym
może być. Ta historia jest naprawdę dobra i w sumie na lato
idealna.
„Człowiek jest
odpowiedzialny za swoje życie i właśnie na tym polega szczęście,
prawda?”
I jeszcze kilka cytatów:
„Myślę, że powinna pani po prostu pozwolić, by czas płynął, i mieć nadzieję, że z każdym dniem będzie trochę łatwiej unosić się na powierzchni.”
„Jestem szczęśliwy wszędzie tam, gdzie jesteś ty, ale tu wydaje się tak bezpiecznie i tutaj czuję, że wszystko jest możliwe.”
„Niczyje życie nie jest czarno-białe. Wszyscy mamy swoje szare strefy – niepewność, wady, niedoskonałości, tajemnice. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi i w tym kryje się piękno.”
„Nikt nie powiedział, że życie zawsze jest wobec nas w porządku.”
„Światło i cień, siła, odporność. Idealne niedoskonałości. To cała ty.”
Za możliwość
przeczytania dziękuję:
Do następnego!
pewna niepewność - wygrało tę recenzję. A tak odnośnie książki, pierwszy raz o niej słyszę. Ja teraz już chyba czytam wszystko XD. Oprócz Hoover. Może i po tę niedługo sięgnę, jak mi się stosik zmniejszy.
OdpowiedzUsuńA tym czasie buziak :*
tymczasem *
UsuńHaha, faktycznie! :D Spokojnie, żadnej Hoover ci polecać nie będę, wiem, ze się nie trawicie <3 Jak znajdziesz czas, to spróbuj, a jeśli nie... to się nic nie stanie :D
UsuńJa zarknelam gdzieś pod koniec w trakcie czytania i wiedziałam jaki zabieg stosuje autorka ;) ale i tak kocham tylko tak wywołało we mnie morze łez (czym byłam Ogormnie zaskoczona bo ostatni raz płakałam w 2013 przy gwiazd naszych wina). Piękna książka i jeśli chodzi o ten zabieg to -> tak, faktycznie może się tak zdarzyć jeśli ktoś bardzo coś przeżywa :)
OdpowiedzUsuńOj no weeeź, jak mogłaś patrzeć na końcówkę? :( Ciesze się, że mimo to ci się tak spodobała :D Ooo dziękuję za informację!
Usuńbardzo często sobie "podglądam" i nie umniejsza mi to przyjemności z czytania ;p
Usuńaa to już inna sprawa ;P Ja tak nie umiem, psuje mi to radość kiedy wiem, jak książka się skończy :(
UsuńBardzo chciałabym żeby ta książka trafiła w moje ręce.:)
OdpowiedzUsuńOby tak było niedługo ^^
UsuńU mnie czeka jeszcze w kolejce :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Aaa to miłej lektury! :D
UsuńMnie też zaciekawiła głównie tą okładką i będę chciała ją niedługo przeczytać :D Niestety poczeka sobie w kolejce ;/
OdpowiedzUsuńweronikarecenzuje.blogspot.com
Ojj :/ Ale obyś szybko mogła się za nią zabrać :D
UsuńNie jestem przekonana. Czytałam już parę recenzji tej książki i mam wrażeni wtórności w tym wszystkim. Może to jest mylące odczucie, ale co poradzę. Jeszcze to nie do końca jest mój klimat. Na razie nie nie mam jej w planach, ale zobaczymy może kiedyś zmienię zdanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Książki jak narkotyk
Nie ma też co się zmuszać :)
UsuńKorci mnie bardzo ta ksiązka, muszę się za nią rozejrzeć!
OdpowiedzUsuńUdanych poszukiwań! :D
UsuńLetnia powieść, szkoda, że mam tak mało czasu na czytaniem w te ciepłe dni. może zimą uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOby się udało :)
UsuńMam ten tytuł w swoich planach. Przyznam, że skusiła mnie okłada, a widzę, że zawartość będzie równie dobra :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury! :D
UsuńTak, ten przełomowy moment, takie co? Nie! Jak? Jak czytałam miałam takie myśli... chcę żebyś była z tym, ale co z tym drugim? Wasza przeszłość byłą niesamowita. Co się stało? I to bum.. niesamowicie mnie to zaszokowało. Autorka zastosowała dobry zabieg robiąc coś takiego. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Właśnie!!! To było niezłe :D
UsuńTylko czytać! Może uda mi się w ciągu wakacji przeczytać tę książkę, bo widzę, że zasługuje na uwagę. I nie ma trójkąta miłosnego - mały, ale znaczący cud!
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
Też mi ulżyło, że go nie ma, bo nie cierpię tego motywu! :D Miłego czytania! :)
UsuńMasz rację okładka jest bardzo ładna, a jednak to przez nią nie zwróciłam uwagi na tę pozycję - zapowiadała banalną historię na lato. Teraz niezwykle ciekawi mnie to jak w książce, w której oczywisty wydaje się trójkąt miłości, autorce udało się go unikać i jaki to występuje tu zwrot akcji. :D
OdpowiedzUsuńbiblioteka-wspomnien.blogspot.com
No właśnie nie jest aż taka banalna, jak się wydaje :D Odpowiedzi znajdziesz tylko poprzez przeczytanie :D
UsuńRecenzja mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNiedawno czytałam i jestem zauroczona tą historią! Wspaniała opowieść i ciekawy element zaskoczenia.
OdpowiedzUsuńJustyna z http://livingbooksx.blogspot.com
Super, że Ci się spodobała :D
Usuń