Walcząc o odkupienie - Kate McCarthy | Recenzja
![]() |
Tytuł: „Walcząc o
odkupienie”
Autor: Kate McCarthy
Przekład: Agnieszka Dibowska &
Klaudia Wyrwińska
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 319
Moja opinia: 9/10
|
Uwielbiam książki wydawnictwa
NieZwykłego, uwielbiam też historie o żołnierzach. Wniosek? Kiedy
tylko w zapowiedziach doczytałam, że będzie premiera „Walcząc o
odkupienie” i przeczytałam opis, było dla mnie jasne, że ta
pozycja to mój must-read! Nie zabrałam się za nią od razu po tym,
jak dotarła – to fakt, ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że
ostatnie tygodnie przed maturą, są... ehm ciężkie, lekko mówiąc.
„Gdy będziesz o mnie
myśleć, zawsze się uśmiechaj. I proszę, nie bój się kochać.
To miłość nadaje życiu sens.”
Bohaterami są Ryan i Fin – on,
zraniony przez osoby, które miały być mu najbliższe, skrywający
w sercu wielki ból. Młody chłopak, któremu zabrakło w pełni
rodzicielskiej miłości, który w domu przyjaciela i jego siostry
czuł się lepiej, niż we własnym. Ona – cicha i nieśmiała
dziewczyna, która nie lubi się wychylać. Teraz mają po
dwadzieścia kilka lat i spełniają swoje marzenia – Ryan, wraz ze
starszym bratem Fin – Jakiem, służą w wojsku, natomiast Finlay
jest naukowcem (wybaczcie, nie pamiętam pełnej nazwy miejsca, gdzie
pracuje). Po sześciu latach rozłąki w końcu się spotykają...
Wiecie co, przyznam, że tych dwoje, a
właściwie – troje, bohaterów polubiłam już od pierwszych
stron. Mieli oni w sobie to coś, jakąś pasję do życia, mieli
swoje cele i uparcie do nich dążyli, realizowali je. Ryan i Jake od
dziecka marzyli, by w przyszłości być żołnierzami i służyć w
armii. Fin chciała być naukowcem. Podobało mi się to, że autorka
podeszła do ich pragnień w tak... realistyczny, że tak powiem,
sposób. Nie było to na zasadzie „bo tak chcę i koniec”. Mam
nadzieję, że rozumiecie co o mi chodzi... Faktem jest, że cała
trójka została wykreowana na bardzo ciekawe i wyraziste postacie, o
każdym z nich wiemy więcej lub mniej – na pewno najmniej z nich
wszystkich jest o Jake'u, ale no jednak nie gra on pierwszych
skrzypiec w tej historii. Chociaż nie da się ukryć, że jego
postać jest cholernie ważna i ała, nie lubię autorki za pewną
sytuację z nim związaną.
„Nie pozwól, by ktoś
ci wmówił, że czegoś nie możesz, dobrze?”
Relacja Ryana i Fin bywa... nieco
dziwna, trudna do określenia. Można to wręcz nazwać swoistą
zabawą w kotka i myszkę, co nie zawsze mi się podobało. Wiecie,
ja uważam, że problemy powinno się rozwiązywać wspólnie,
powinno się dać tej drugiej osobie możliwość wyboru, a nie
decydować za nią. Prawda? Z drugiej strony dodawało to takiej nuty
niepewności, często pojawiały się zwroty akcji i o matko,
niektóre zwroty zwalały z nóg! Ale sza, nic więcej nie powiem :D
Kate McCarthy dysponuje naprawdę
przyjemnym stylem, bardzo ciekawie opisuje wszelkie wydarzenia,
sytuacje, a to doprowadza w sumie do tego, że zastanawiam się, czy
nie zna ona w życiu prywatnym jakiegoś żołnierza... Opisy walk i
działań w Afganistanie wydawały się takie realistyczne, aż ciary
przechodziły momentami. Kate dobrze wiedziała o czym pisze i to
wykorzystała, nie robi nic po łebkach, dobrze podeszła do tematu.
A faktem jest, że zdecydowanie nie należy on do najłatwiejszych.
„Czasem nie chodzi o
to, czego się chce, ale czego się potrzebuje.”
„Walcząc o odkupienie”
przypomniało mi, za co tak bardzo lubię książki wydawnictwa
NieZwykłego – za ten wachlarz przeróżnych emocji i wspaniałą
fabułę. Ta historia łamie serca kilkukrotnie... ale i je skleja.
Na jednej stronie łzy śmiechu, po czym kilka stron później już
łzy smutku. Po prostu... piękna opowieść, naprawdę mi się
podobała i myślę, że warto przeczytać.!
„W życiu nie ma
czegoś takiego jak pożegnania. Jest tylko „do zobaczenia
później”.”
Może jeszcze kilka cytatów:
„Fin, gdy będziesz zajęta ratowaniem Ziemi i wielorybów, nie zapominaj się uśmiechać, bo gdy to robisz, człowiek ma wrażenie, że słońce wyszło zza chmur.”
„Jesteś jego sercem. Ty. On poświęca się, żeby odkupić winy, które w sobie nosi.”
„Będę cię kochał dłużej, nić żyją gwiazdy.”
„Wojna to samolubna suka, Kendall. Zmienia cię. Sprawia, że jesteś silny i choć często rani, my wracamy po więcej.”
Za możliwość
przeczytania bardzo dziękuję:
Do następnego!
Gdzieś mi mignęła okładka tej książki, ale póki co sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;**
P.
www.zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com
Rozumiem :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale wydaje się ciekawa więc chętnie się za nią rozglądnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Ciesze się! Miłej lektury :)
UsuńCzytałam i w moim odczuciu, ta książka jest genialna. 😊
OdpowiedzUsuńCzyli się zgadzamy :D
UsuńTo jedna z książek, na którą od dawna się "czaję", ale dotąd nie udało mi sie przeczytać :( Musze koniecnzie to nadrobic. Pozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :D
UsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJa sobie odpuściłam, bo po prostu to nie moja tematyka tym razem :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Rozumiem! :)
UsuńNie słyszałam wczesniej o tej ksiazce, ale twoja recencja mnie bardzo zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń