Ogień, który ich spala - Brittainy C. Cherry | Recenzja

Tytuł: „Ogień, który ich spala”
Autor: Brittainy C. Cherry
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia
Ilość stron: 393
Moja opinia: 9/10



Zarówno „Kochając pana Danielsa”, jak i „Powietrze, którym oddycha” bardzo mi się spodobało, więc bardzo chciałabym poznać wszystkie książki Brittainy C. Cherry. Ostatnio przeczytałam „Ogień, który ich spala” i, mimo że przypadło mi to do gustu trochę mniej, niż „Powietrze”, to i tak jestem bardzo zadowolona.

Żyj z dnia na dzień. Tylko tego trzeba, by przetrwać. Nie myśl zbyt wiele o przyszłości ani nie zajmuj głowy przeszłością. Pozostań w teraźniejszości. Bądź tu i teraz.”

Autorka dość ciekawie podeszła do kwestii przyjaźni Logana i Alyssy. Czemu? Ponieważ najpierw, w pierwszym rozdziale, przedstawiła to, jak się poznali, a dopiero dwa lata później rozgrywa się właściwa akcja. (Jeszcze później też, ale to już ćśś). Na pierwszy rzut oka, ta dwójka ma ze sobą bardzo mało wspólnego. Nie mam tu na myśli tylko pochodzenia, ale różnią się także pod względem usposobienia i charakteru. On – ponury, zdystansowany chłopak z nieciekawej rodziny. Ona – wesoła, uśmiechnięta dziewczyna, która również nie posiada idealnej rodziny – co prawda, pod innym względem, niż Logan.

Bardzo mi przypadło do gustu to, jak Brittainy pociągnęła ich wątek. Najpierw postawiła na przyjaźń. Tylko przyjaźń. Każde z nich miało chłopaków, czy dziewczyny, a ich łączyło koleżeństwo. Inne podejście to tej sprawy, niż miłość od pierwszego wejrzenia – tak jest niekiedy lepiej, prawda?

Całowała, jakby tego chciała, podczas gdy ja całowałem, jakby była dla mnie całym światem.”

Cechą charakterystyczną książek Brittainy C. Cherry, jak zauważyłam jest to, że jej historie są przepełnione rozmaitymi emocjami, od bólu i smutku poprzez łzy i cierpienie, aż po radość i szczęście. Czasami są one dawkowane, czasami wszystkie naraz. Cherry potrafi w jednej książce złamać serce czytelnika, by je powoli sklejać. Bardzo powoli. W przypadku „Ognia, który ich spala” jest tak samo. Osoby, które łatwo się rozklejają przy czytaniu, powinny mieć przy sobie chusteczki. Ja rzadko płaczę, ale w tym przypadku było blisko. Nawet nie zliczę, ile razy byłam wściekła na Cherry za to, jak pokierowała fabułą, ale też ile razy ją uwielbiałam. Co ona z nami robi...

Jeśli chodzi o głównych bohaterów, to autorka się postarała, aby nie byli oni wyidealizowani. Tak jak to jest w prawdziwym życiu, popełniali oni błędy i uczyli się na nich, mieli zalety, ale i wady. Co jednak, niestety, nie znaczy, że są wspaniali. Logan mnie czasami irytował, były przypadki, kiedy miałam wrażenie, że on nie zna czegoś takiego, jak: rozmowa. Gdyby w pewnym momencie pokusił się o porozmawianie w cztery oczy i wyjaśnienie pewnych spraw, fabuła potoczyłaby się zupełnie inaczej. Irytował... w tym jednym momencie byłam na niego mocno wkurzona!
Alyssę z kolei polubiłam. Dziewczyna o ciekawej osobowości, która nie bardzo może liczyć na wsparcie własnej matki. Kila razy było mi jej po prostu żal i podziwiam jej odwagę oraz, przede wszystkim, zdolność wybaczania i samozaparcia. Definicja silnej i niezależnej kobiety, to właśnie Alyssa.

Człowiek nie uświadamia sobie, jak ma się dobrze, póki nie zobaczy krzywdy drugiego.”

Piękna opowieść, przepełniona emocjami, o sile prawdziwej miłości, która potrafi przetrwać wszystko. Co więcej – realistyczna. Bo taka historia miałaby prawo wydarzyć się naprawdę.
„Ogień, których ich spala” może i nie spodobał mi się tak mocno, jak pierwsza część serii „Żywioły”, ale i tak chcę więcej i więcej Cherry. Nie mam jeszcze trzeciego, ani czwartego tomu, nad czym bardzo ubolewam, ale muszę, po prostu muszę to przeczytać. Po samym Powietrzu i Ogniu wiem, że ten cykl jest wspaniały <3 Chyba nie muszę mówić, że polecam? ;)

Kiedy znajdziesz kogoś, kto rozśmieszy cię w chwili, w której twoje serce chce płakać – trzymaj się go. Będzie tym, który zmieni twoje życie na lepsze.”
 

Może jeszcze kilka cytatów: 

„Miłość nie była błogosławieństwem, lecz przekleństwem, a kiedy raz wpuściło się ją do serca, pozostawiała po sobie wyparzone ślady.”

„Ciągnęliśmy te rozmowę całą noc.
Karmiłem ją malinami, a ona mnie marzeniami.
Ona karmiła mnie malinami, a ja ją obawami.”

„Wpatrywaliśmy w rozgwieżdżone niebo, przez chwilę czując, że jesteśmy bezpieczni i wolni.”

„Człowiek nie zakochiwał się tak po prostu. On rozpływał się w tej miłości. Jednego dnia był kostka lodu, by następnego zmienić się w kałużę.”

„-Chwila. Erika gotuje? […]
- Ostatnio, gdy jadłem przygotowany przez nią posiłek, kurczak dalej gdakał, Kellan!”

„Artyści byli inni. Jakby odczuwali wszystko inaczej, głębiej. Widzieli świat w kolorze, podczas gdy większość z nas widziała jedynie czerń i biel.”

„Twój ból jest moim bólem. Twoja siła jest moją siłą. Twoje serce łączy się w moim.”

Do następnego!

23 komentarze:

  1. No tak i co ja biedna zrobię? Kolejna seria, którą bardzo chcę przeczytać, a niestety czasu na czytanie ostatnio mam bardzo mało.;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej :( Ale kiedy tylko go znajdziesz, to ta seria czeka :D

      Usuń
  2. KONIECZNIE muszę w końcu poznać twórczość tej autorki! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też ta historia nie spodobała się jak pierwsza część, ale i tak przyjemnie spędziłam z nią czas :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu narobić zaległości i poznać twórczość tej autorki. Skoro jest to książka wywołująca wiele emocji to jest to coś dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie niestety "Kochając Pana Danielsa" zawiodło bo spodziewałam się czegoś więcej niż typowego romansidła ale postanowiłam dać autorce szanse i zaczęłam "Woda, która niesie cisze" i zobaczymy jak to będzie tym razem :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kupiłam sobie już całą serię Żywiołów. <3 Niedługo przeczytam i się nie mogę doczekać, bo kocham resztę książek Brittainy. <3
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo :D Mi brakuje dwóch ostatnich części z tej serii <3

      Usuń
  7. A mi właśnie ta część podobała się najbardziej z całego cyklu :) Jestem ciekawa czy spodoba Ci się trzecia część :) Czwartej jeszcze nie czytałam ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O jaaa.. ksiązka zdecydowanie dla mn!! Ciekawe czy znajde ją w swojej bibliotece hmm..:D
    Oczywisćie zostawiam obserwacje!!
    Buziaczki i zapraszam do nas.<33
    https://teczowabiblioteczka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę jak najszybciej zabrać się za książki tej autorki! <3

    Pozdrawiam :)
    lajla-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię Cherry, ale faktycznie, "Ogień..." jest chyba trochę słabszy niż "Powietrze...". Aktualnie czytam "Wodę..", czyli trzecią część cyklu, i powiem Ci, że naprawdę trzyma poziom ;)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UU no to świetnie! :D Ja planuję w grudniu kupić "Ciszę..." :D

      Usuń
  11. Sympatyczne te cytaty, lubię takie romantyczne brzmienia. :)

    OdpowiedzUsuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger