The Foxhole Court - Nora Sakavic | Recenzja

Tytuł: „The Foxhole Court”
Autor: Nora Sakavic
Przekład: Beata Wierzejewska
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 330
Moja opinia: 8/10
Swego czasu o białej książce z pomarańczową łapką lisa było bardzo, bardzo, BARDZO głośno na Instagramie. Ostatnio nieco ucichło, ale nadal można się spotkać z wieloma pozytywnymi opiniami na jej temat. „The Foxhole Court” nie do końca leży w moich klimatach, ale coś w zachwytach jeszcze anglojęzycznej wersji sprawiło, że chciałam się przekonać o co tu tak właściwie chodzi.

To nie świat jest okrutny. Tylko ludzie, którzy na nim żyją.”

Głównym bohaterem „The Foxhole Court” jest Neil Josten, młody chłopak, który sam musi o siebie zadbać. Jego matka nie żyje, natomiast ojciec siedzi w więzieniu (żeby teraz nie popełnić wtopy, ale coś kojarzę, że on w więzieniu był.. jak źle to mnie poprawcie! ;)). Tak naprawdę Neil ostatnich kilka lat spędził na uciekaniu i ukrywaniu się, bo gdyby się ujawnił... no cóż, są osoby, które chętnie widziałyby go martwego. Mimo wszystko, kiedy Neil otrzymuje propozycje dołączenia do znanej drużyny Exy, do Lisów postanawia się zgodzić. Zdaje sobie sprawę, że jego anonimowość się skończy, jednak... coś za coś. Okazuje się, że tak właściwie nie tylko on ma swoje tajemnice...

Co mnie po części zaskoczyło to to, że odkąd tylko zaczęłam czytać, tak TFC wciągnęło mnie od razu. Początek może się wydać nieco nudniejszy, bo wtedy autorka wyjaśnia co i jak, wprowadza nas w fabułę, ale też w zasady Exy, pojawia się sporo nowych informacji, jednak ja się nie nudziłam. Dobra, ale potem robi się już coraz ciekawiej, akcja stopniowo nabiera tempa i może nie wciska w fotel, to i tak czyta się z zainteresowaniem. Bo wiecie... „The Foxhole Court” kręci się w dużej mierze wokół Exy. A co to w ogóle jest? Jest to nowa odmiana sportu, w dodatku dość brutalna. Podobało mi się to, jak Nora podeszła do tego tematu, że w ogóle chciało jej się takowy podjąć! Nie dość, że reguły były jasno wyjaśnione, to jeszcze momenty meczów tak dobrze opisane, że spokojnie szło sobie wszystko wyobrazić i poczuć się, jakby się siedziało na trybunach i oglądało to na żywo!

Tu chodzi o kolejne szanse. Drugą, trzecią, czwartą. Nieważne. Liczy się tylko to, że istnieje ktoś, kto zechce ci dać przynajmniej jeszcze jedną.”

„The Foxhole Court” to książka nieco specyficzna, ciężko ją w ogóle przypisać do konkretnego gatunku. Wątku romantycznego z pewnością tutaj nie znajdziecie, bardziej bym to przypisała do sensacji z nutką kryminału. Tak jak wspomniałam, sporą rolę odrywa samo Exy, jest dużo szumu wokół tej gry, ale ona jest takim... ciekawym tłem dla całej historii. Na pierwszy plan wychodzi Neil i jego... problemy? Nie... Neil i jego życie, może tak. W sumie ciężko stwierdzić, jaki jest główny wątek TFC, cała fabuła jest bardzo złożona, występuje dużo przeróżnych sytuacji, ale w większości, jeśli nawet nie w każdej jakąś rolę odrywa właśnie Josten.

Życie nie jest sprawiedliwe, kretynie. Pogódź się z tym.”

Nora Sakavic stworzyła wielu bohaterów, głównie są to Lisy i... trzeba przyznać, są to bardzo ciekawe postacie i godne uwagi. Bo co ważne – żadna z nich nie jest wyidealizowana, nie bez powodu, w końcu Lisy to drużyna, która werbuje określone osoby, ale na jakiej podstawie już nie zdradzę. Większość zawodników ma swoje problemy i mogłabym nawet określić ich mianem nieco świrniętych. Oczywiście nie wszystkich, bo są i tacy bardziej... „normalni”.

Ta książka różni się i to znacznie od tych, które zazwyczaj czytam, więc może was to zaskoczyć, ale... podobała mi się. Spodziewałam się czegoś nieco lepszego, nie wciągnęła mnie bez reszty, nie wcisnęła w fotel, ale sprawiła, że z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy Lisów i byłam zaintrygowana co się stanie dalej. To była po prostu czysta przyjemność z samego czytania. Końcówka mnie zaskoczyła, ale i pozostawiła to nurtujące pytanie „co będzie dalej???”, toteż możecie się domyślić, że po drugi tom sięgnę. Oj tak, z pewnością, „The Raven King” po prostu muszę przeczytać, choćby właśnie z czystej ciekawości dalszych losów Neila i pozostałych Lisów. A coś czuję, że TFC to wstęp do świetnej serii! Tak więc, czy uważam że warto dać tej książce szansę? Tak, myślę, że warto, sama sięgnęłam z ciekawości i cieszę się, że ją poznałam.

Troje ludzi potrafi dochować tajemnicy tylko wtedy, kiedy dwoje z nich nie żyje.”


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję:
Do następnego!

39 komentarzy:

  1. Zachęcająca recenzja. Lubię takie nietypowe książki :) może przeczytam w przyszłości.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja osobiście pierwszy raz czytam o książce, ale dość kusząco ją przedstawiasz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten tytuł w planach. Ciekawi mnie ta nowa gra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłej lektury! :D A ta gra jest bardzo ciekawa ;)

      Usuń
  4. Ostatnio ktoś zjechał tę książkę z błotem, no niech będzie. Ja nie czytałam, ale wierzę, że nie jest taka zła. Może kiedyś się skuszę i wtedy mnie wciągnie.
    Pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest jakaś wybitna, ale tragiczna też ni :) Mnie się podobała :) Warto spróbować, żeby sobie wyrobić własną opinię :D

      Usuń
  5. Mnie nie kusi do tej książki, nie wiem czemu. :) Ale jakoś nie mam ochoty za bardzo, żeby ją przeczytać. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedługo zaopatrzę się w egzemplarz tej książki. Warto czytać, już to wiem! Bez wątku romantycznego jakoś przeżyję :D
    POCZYTAJ ZE MNĄ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to pozostaje tylko życzyć udanej lektury! :D

      Usuń
  7. Słyszałam wiele o tej książce i ta recenzja to kolejny znak na to, że jednak warto przeczytać, więc się zaopatrzę ;)
    Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra decyzja, mam nadzieję, że Ci się spodoba :D

      Usuń
  8. Takie zaskakujące bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już o tej książce i słyszałam wiele opinii, jest raczej spoko, także myślę, że po nią sięgnę.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/royal-tom-1-krolestwo-ze-szka-royal-tom.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tej ksiazce, ale chętnie ją przeczytam, gdy skończę aktualna.
    Pozdrawiam cieplutko
    My blog - aleksandraeva.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyciągnęła moją uwagę jakiś czas temu, ale raczej nie jest to książka w moim guście. Chociaż recenzja zachęca ;)

    weronikarecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Słyszałam że ta książka porusza wątek homoseksualizmu? W jak dużym stopniu? Nie przepadam za takimi aktami tolerancji w książkach więc... Sama rozumiesz moje zapytanie ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem porusza, ale... w baaardzo małym stopniu. To po prostu na zasadzie takiej, że jeden z bohaterów jest gejem, ale żadnego gejowskiego romansu nie ma :) Rozumiem, bo sama średnio przepadam za tym wątkiem ;P

      Usuń
    2. Uff w takim razie siegne po tę pozycję :)

      Usuń
  13. Recenzja z pewnością zachęca :) Mimo wszystko jakoś ta książka mnie ,,nie kupiła" i na razie nie zamierzam jej czytać :(
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ominął mnie cały ten szum wokół niej i może to dobrze, bo w innym wypadku byłabym zniechęcona do niej. Pomyślę jeszcze nad nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta książka przykuła moją uwagę podczas przeglądania zapowiedzi ksiązkowych i bardzo chętnie bym ją przygarnęła. :D
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nic, tylko przygarnąć :D Mam nadzieję, że ci się spodoba :D

      Usuń
  16. Po tym co napisałaś wydaje się ciekawą pozycją. Na pewno gdy będę miała okazję to przeczytam :)Przydałaby się w końcu jakaś książka bez wątku romantycznego.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubie książek gdzie nie ma wątku miłosnego, ale dla tak specyficznej książki chyba zrobię wyjątek i się w nią zaopatrzę :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/06/70-recenzja-przyrodni-brat-penelope-ward.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też za takimi nie przepadam, więc tym bardziej jestem zaskoczona , że mi się tak spodobała :D

      Usuń
  18. Twoja recenzja tylko zachęciła mnie, żeby w końcu sięgnąć po tę książkę, która już zalega na półce bardzo długo :)

    OdpowiedzUsuń

Hej! Zostaw proszę po sobie jakiś ślad ♥ Każdy jeden komentarz to dla mnie wielka motywacja! A jeśli spodobał Ci się mój blog to zaobserwuj, by być na bieżąco z postami ;)
Nie zapomnij zostawić adresu do swojego bloga - z chęcią zajrzę.

Copyright © 2014 Readforrhys , Blogger